Obserwuj w Google News

Kora przeżyła piekło u zakonnic w Jordanowie. Młynarska też była świadkiem okrucieństwa sióstr. "Uciekłam"

2 min. czytania
14.06.2022 16:47

Paulina Młynarska zareagowała na wstrząsający reportażu o DPS-ie w Jordanowie, gdzie siostry zakonne znęcały się nad podopiecznymi. Publicystka wróciła wspomnieniami do dzieciństwa i opowiedziała o terrorze na koloniach prowadzonych przez Urszulanki z Rabki. "To są ludzie, którym nie wolno powierzać dzieci. Kiedy to wreszcie pojmiemy?" - pisze. 

Paulina Młynarska
fot. ADAM JANKOWSKI/REPORTER/EAST NEWS

Reportaż Wirtualnej Polski o  zakonnicach mających znęcać się nad mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem wywołał ogromne poruszanie. Autorzy opisali przemoc stosowaną przez siostry prowadzące placówkę. Miały one m.in. wyzywać, bić i zamykać w klatce niepełnosprawne dzieci. Jak podał portal, prowadząca śledztwo w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Suchej Beskidzkiej postawiła już zarzuty dwóm zakonnicom.

O przemocy sióstr zakonnych z Jordanowa wspominała za życia Kora Sipowicz. Wokalistka trafiła do domu dziecka razem ze starszym rodzeństwem. Miała wówczas pięć lat. 

Zakonnice były dla nas w patologiczny sposób okrutne. Biły, wykręcały uszy, kazały – jak w bajce – klęczeć na grochu, znęcały się psychicznie. Miałam tak powykręcane, naderwane uszy, że dosłownie zwisały mi z głowy. Pod koniec tygodnia gromadziły nas wszystkie i było publiczne pokazywanie rajstop. Miały być białe, ale przecież po tygodniu używania nie mogły być białe! - opisywała poniżające rytuały w Jordanowie Kora. 

Zakonnice zabierały jej książki i surowo karciły za byle co. Artystka wspominała także o wykorzystywaniu dziewczynek przez księdza odwiedzającego jordanowski ośrodek. 

Pod sutanną miał spodnie, a w tych spodniach cukierki w głębokich kieszeniach. Nie dawał nam ich sam. Dziewczynki musiały podchodzić po kolei i grzebać w tych kieszeniach, by znaleźć cukierka. A przy okazji grzebały wiadomo gdzie... Jak sobie przypominam te niedzielne poranki, to zalewa mnie krew. Zakonnice o wszystkim wiedziały, wszystko działo się na ich oczach - opowiadała w rozmowie z "Wprost".

Redakcja poleca

Paulina Młynarska wspomina przemoc sióstr zakonnych z Rabki 

Po przeczytaniu reportażu Paulina Młynarska postanowiła podzielić się z internautami własną historią o przemocowych zakonnicach. Gdy miała 11 lat, rodzice wysłali ją na kolonie prowadzone przez Urszulanki z Rabki-Zdroju. Siostry, podobnie jak te z Jordanowa, też stosowały okrutne metody wychowawcze. 

Miałam już się kłaść, ale czytam o tym DPS w Jordanowie, gdzie zakonnice się znęcały nad niepełnosprawnymi intelektualnie dziećmi. Nie ma jak tego ogarnąć. Kora tam przebywała, wszystko opisała w autobiografii. Mówiła latami o traumie tam przeżytej.

Ja byłam u sióstr Urszulanek w Rabce nieopodal. Tylko 2 tygodnie, na koloniach. Koszmar. Straszenie maluchów piekłem (były tam bardzo malutkie dzieci), bezsensowne, dotkliwe kary za nic. Zamykanie na pół dnia w pokojach, pozbawianie posiłków. Jakiś bezsensowny terror - opisuje Paulina Młynarska. 

Jak wspomina, nie wytrzymała tam długo. Wykorzystała moment i uciekła. Zakonnice nawet nie zauważyły, że w grupie brakuje jednego dziecka. 

Uciekłam. Urwałam się z wycieczki i wsiadłam do autobusu jadącego do Zakopanego, gdzie byli moi rodzice. Miałam 11 lat. Kochane siostrzyczki zorientowały się po kilkunastu godzinach. To są ludzie, którym nie wolno powierzać dzieci. Kiedy to wreszcie pojmiemy? - kończy gorzko Paulina Młynarska. 

Gwiazdy, które doświadczyły przemocy
7 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS