Obserwuj w Google News

Kinga Rusin korzystała z prywatnego odrzutowca? Dziennikarka odpowiada na zarzuty

2 min. czytania
25.07.2022 22:50

Kinga Rusin udała się w kolejną podróż - tym razem do Ugandy, czym pochwaliła się w sieci. Internauci, zamiast na piękne widoki w postach dziennikarki zwrócili uwagę na coś zgoła odmiennego. Prezenterka odpowiedziała.

Kinga Rusin
fot. Instagram/Kinga Rusin/screen

Kinga Rusin w ostatnich latach dość rzadko przebywa w Polsce i przez większość czasu mieszka w różnych malowniczych miejscach świata. Gwiazda TVN oddała się podróżom i życiu na walizkach, jednak cały czas jest obecna w social mediach, gdzie na bieżąco relacjonuje swoje wyprawy, a także komentuje wydarzenia w Polsce. Wielokrotnie zabiera głos w sprawach zarówno społecznych i politycznych, ale też towarzyskich. Znana jest ze swoich proekologicznych poglądów i wielokrotnie poświęca im uwagę w swoich postach. Nic dziwnego, że tym razem to ona została skrytykowana.

Internauci zarzucili jej, że podczas wyprawy do Afryki podróżowała prywatnym odrzutowcem. Dziennikarka szybko odniosła się do zarzutów.

Zobacz także: Andrzej Duda żartobliwie skomentował zdjęcie dziennikarza TVN. „Kawaler do wzięcia”

Kinga Rusin korzystała z prywatnego odrzutowca? Dziennikarka odpowiada na zarzuty

Od kilku dni Kinga Rusin przebywa w Ugandzie, czym nie omieszkała pochwalić się w sieci. Będąc na lotnisku zaprezentowała czekający na nią niewielki samolot. Zdjęcie podpisała krótko: African private jet.

Słowa te wystarczyły, by na prezenterkę spadła fala krytyki, która miałaby zasadność, gdyby rzeczywiście był to prywatny odrzutowiec. Jak stwierdziła Rusin w kolejnym materiale na InstaStories, internauci nie zauważyli „zbyt subtelnego mrugnięcia okiem”. Tym, których zamiast pięknych widoków i przyrodniczych ciekawostek, jakie dziennikarka prezentowała w poście, zainteresował bardziej samolot, którym podróżowała, prezenterka wyjaśniła, że to zwykły samolot rejsowy, jakim się w tych rejonach podróżuje. Okazało się jednak, że poza nią nie było innych pasażerów.

Redakcja poleca

Już pojawiły się pytania o nasz „prywatny” afrykański samolot. Najwyraźniej mrugnięcie okiem było zbyt subtelne. Zaniepokojonych/zazdrosnych uspokajam: to zwykła rejsówka. Ale fakt, więcej chętnych na lot nie było – wytłumaczyła.

Rusin 1
fot. Instagram/Kinga Rusin/screen

 

Rusin 2
fot. Instagram/Kinga Rusin/screen