Obserwuj w Google News

Źle z żoną Macieja Stuhra? "Poddaję się zabiegowi"

2 min. czytania
05.11.2022 22:32

Katarzyna Błażejewska-Stuhr ostatnio podzieliła się niepokojącym wyznaniem na temat swojego zdrowia. Żona Macieja Stuhra od kilku miesięcy bezskutecznie szukała przyczyny swoich dolegliwości. Niektóre diagnozy budziły obawy. W końcu dietetyczka zdecydowała się na zabieg. 

Katarzyna Błażejewska
fot. Instagram:@kach_blazejewska_dietetyk

Katarzyna Błażejewska-Stuhr jest żoną Macieja Stuhra i mamą 6-letniego Tadeusza. Pracuje jako dietetyk kliniczny i psychodietetyk. Prowadzi bloga poświęconego zdrowemu stylowi życia, wydała też kilka książek o odżywianiu.

Redakcja poleca

Żona Macieja Stuhra niepokojąco o swoim zdrowiu 

W czerwcu Katarzyna Błażejewska-Stuhr informowała, że jest w nie najlepszej formie. Próbując ustalić przyczynę swojego osłabienia, poddała się szeregowi badań. "Coś jest nie tak, ale nie wiadomo co. Sił brak, powiększone węzły chłonne, pewne zaburzenia w badaniach krwi, reszta książkowa" - pisała i narzekała na brak energii. "Mąż zabrał mnie na weekend oddechu, z czego pierwszej doby przespałam ze 20 godzin. Drugiego dnia niewiele mniej i wracamy".

Po paru miesiącach poszukiwań w końcu udało jej się dotrzeć do sedna problemu. Okazało się, że dolegliwości mogą mieć podłoże nerwowe i nasilać się pod wpływem stresu. Żona Macieja Stuhra wyznała na blogu, że w celu naprawy zdrowia, zdecydowała się poddać pewnemu zabiegowi. 

"Jak być może wiecie, przez ostatnie kilka ładnych miesięcy borykałam się z problemami zdrowotnymi. Wiele diagnoz, niektóre budzące wiele lęku, niebawem poddaję się zabiegowi oby to skończyło źródło problemów. Z całą pewnością wiele miało podłoże nerwowe albo choroba podsycana niepokojem nasilała swoje objawy" - napisała Katarzyna Błażejewska.  

Jak przyznała, przez problemy zdrowotne zaniechała treningi, lecz zmniejszona aktywność tylko pogorszyła jej stan. 

"Między innymi zmalało u mnie zaufanie do swojego ciała. Ono nie mogło, więc ja je zaniedbałam, bałam się testować. Nie podejmowałam treningów, bo przecież niedawno nie mogło przejść 200 m. To też powodowało dalsze jego osłabienie – taka transakcja wiązana" - zauważyła. 

Paradoksalnie do odzyskania energii pomogło zmuszenie organizmu do wysiłku. Kilkukilometrowe marsze połączone z kąpielą w jeziorze okazały się zbawienne dla zdrowia. "I okazuje się, że moje ciało jednak może... Zaufanie wróciło" - podkreśliła Katarzyna Błażejewska.

Miejmy nadzieję, że dobra forma wkrótce wróci na stałe.