Obserwuj w Google News

Julia Wróblewska przerwała milczenie. Od sześciu miesięcy jest w ośrodku terapeutycznym

Anna Skalik
3 min. czytania
11.04.2022 13:37

Julia Wróblewska blisko sześć miesięcy temu poinformowała fanów o tym, że udaje się do ośrodka terapeutycznego, by tam szukać pomocy w trudnościach natury psychicznej. Kilka dni temu w sieci pojawiły się komentarze jej mamy, która przekazała, jak się czuje jej córka. Teraz młoda aktorka sama zabrała głos.

Julia Wróblewska
fot. Instagram/Julia Wróblewska/screen

Julia Wróblewska to młoda aktorka, którą poznaliśmy w kilku popularnych produkcjach, jak "M jak miłość", "Och, Karol", czy "Rodzina zastępcza". Julka debiutowała już w 2006 roku, kiedy to jako kilkulatka zagrała w filmie "Tylko mnie kochaj". Rozpoznawalność, którą młoda gwiazda zyskała niemal z dnia na dzień, miała nie tylko blaski, ale i cienie. Aktorka, dorastając w blasku fleszy, zaczęła mierzyć się z zaburzeniami osobowości. Jak informowała, podjęła psychoterapię oraz rozpoczęła leczenie farmakologiczne. W swoich wypowiedziach w sieci Wróblewska niejednokrotnie opisywała trudności, z jakimi się zmaga. Niestety, social media i stałe relacjonowanie swojej codzienności nie sprzyjały poprawie.

Jesienią ubiegłego roku aktorka ujawniła, że planuje udać się do ośrodka terapeutycznego, w związku z czym jej obecność w mediach społecznościowych będzie ograniczona. Od tamtej pory była aktywna na Instagramie zaledwie kilka razy. Fani interesowali się, co u Julii słychać, a odpowiedzią na to były słowa mamy aktorki, które niedawno pojawiły się w mediach.

Zobacz także: Fani "Sanatorium miłości" oburzeni na TVP. Zamiast programu obchody rocznicy smoleńskiej

Julia Wróblewska komentuje słowa matki. "Jestem dorosła i wypowiadam się sama za siebie"

Przed kilkoma dniami magazyn "Świat i ludzie" zamieścił krótki komentarz mamy Julii Wróblewskiej, która opowiedziała o tym, jak przebiega terapia jej córki, a także o planach Julii na przyszłość.

Ten pobyt bardzo jej służy. Ma mnóstwo energii, jest bardziej radosna, bardziej "do przodu". Z dużym entuzjazmem myśli o przyszłości. Julia widzi konieczność zmian. Zastanawia się nad tym, czy w ogóle kontynuować karierę w mediach. Chciałaby też zacząć nowy kierunek studiów - informowała gazeta.

Redakcja poleca

Jak widać, Julia Wróblewska niekoniecznie jest zachwycona tym, co o sobie przeczytała, i postanowiła dodać kilka słów od siebie. Zaapelowała do mediów, by nie wyciągały informacji od jej rodziny i stwierdziła, że jest dorosła i sama wypowiada się za siebie. Z jej wypowiedzi wynika, że nie podoba się jej, że mama udzieliła jakiegokolwiek komentarza na jej temat.

Odnosząc się do tego, co widziałam dziś w sieci, jeśli chciałabym mówić o tym, jak się czuję i o moich planach, powiedziałabym o tym sama. Skoro tego nie robię, oznacza to, że tego nie chcę. Proszę o niezawracanie głowy mojej rodzinie i niewyciąganie od niej informacji na mój temat. Jeżeli będę chciała się czymś podzielić, wyjdzie to ode mnie. Jestem dorosłą osobą i wypowiadam się sama za siebie - stwierdziła dobitnie Wróblewska.

Ujawniła także kilka informacji na temat swojego zdrowia.

Wciąż jestem w leczeniu i skupiam się na sobie. Nie bez powodu nie jestem zbyt aktywna oraz nie będę, póki nie wrócę do domu i nie przystosuję się do sytuacji, nie przemyślę tego, co i jak ma wyglądać. Gdy wrócę, przemyślę wszystko i odezwę się na temat tego, jak się czuję, co chcę robić. Do tego czasu, do usłyszenia - skwitowała.

Wróblewska
fot.