John Travolta przerwał milczenie po śmierci żony. "Czułem się przesiąknięty bólem"
John Travolta pierwszy raz opowiedział o przeżywaniu żałoby po śmierci żony. Kelly Preston zmarła w wieku 57 lat po dwuletniej walce z rakiem piersi. 67-letni aktor zdradził, czego nauczyło go odejście ukochanej.

John Travolta to jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów na świecie. Gwiazdor pojawił się w takich kultowych filmach, jak "Pulp Fiction" czy "Grease". Choć w życiu zawodowym świętował kolejne sukcesy, prywatnie musiał zmierzyć się z trudnymi wydarzeniami. W 2009 roku przeżywał żałobę po śmierci 17-letniego syna. W ubiegłym roku aktor pożegnał kolejną bliską mu osobę. W wieku 57 lat zmarła jego żona - Kelly Preston.
Uwielbiany gwiazdor zapowiedział wówczas, że na jakiś czas zrezygnuje z pracy. Travolta chciał spędzić ten smutny czas z najbliższymi. Teraz, po prawie roku od śmierci ukochanej, zdecydował się opowiedzieć o czasie żałoby.
Zobacz także: Kosmala wspomina potworny wypadek Krawczyka. "Nie poznałem go, miał tak zmasakrowaną twarz"
John Travolta pierwszy raz o śmierci żony. Kelly Preston miała 57 lat
John Travolta w wywiadzie udzielonym "Esquire Spain" zdradził, że żałoba po śmierci żony była dla niego osobistą podróżą. Dodał, że tak ogromny smutek powinno się przeżywać w odosobnieniu.
- Najważniejszą rzeczą, jaką możesz zrobić, aby pomóc innym w żałobie, jest pozwolić im żyć w żałobie i nie komplikować tego. To jest moje doświadczenie [...] Wyobraź sobie, że tracisz kogoś i jesteś bardzo smutny na pogrzebie, a podchodzi do ciebie inna osoba, która czuje się jeszcze smutniejsza i nie pozostawia ci miejsca, byś odczuwał swój żal. Stajecie się dwoma statkami spadającymi razem na dno - opisał John Travolta.
Aktor dodał, że wiele osób przychodziło do niego z kondolencjami i własnym smutkiem. "Czułem się przesiąknięty bólem wszystkich innych tak, że aż nie wiedziałem, co robić". Wdowiec zdradził, że teraz większość czasu poświęca rodzinie. Poświęca szczególną uwagę swoim dzieciom: 21-letniej Ellie i 10-letniemu Benjaminowi.
- Zapewnię przyszłość moim dzieciom, pomogę im w tym, co chcą robić ze swoim życiem. Właśnie to robię teraz z Ellą, jej filmami i przygotowywaniem jej do zawodu. Ben ma zaledwie dziesięć lat. Chcę mu pomóc ewoluować, bo ma przed sobą całe życie - podsumował.