Obserwuj w Google News

Joanna Racewicz stanęła w obronie Agnieszki Woźniak-Starak. Poszło o jej zdjęcia z Gdyni

Sylwia Wamej
2 min. czytania
23.09.2019 14:17

Joanna Racewicz opublikowała na Instagramie poruszający wpis, w którym obroniła Agnieszkę Woźniak-Starak. Chodzi o liczne fotografie Agnieszki Woźniak-Starak i rodziców zmarłego męża z Gdyni. Racewicz skrytykowała zachowanie fotoreporterów, ale też i mediów.

Joana Racewicz
fot. Adam Jankowski/ Reporter/ East News

Joanna Racewicz wsparła Agnieszkę Woźniak-Starak

Joanna Racewicz opublikowała na Instagramie wpis, w którym odniosła się do medialnego zainteresowania Agnieszką Woźniak-Starak. Dziennikarka i wdowa po  Piotrze Woźniaku-Staraku pojawiła się na premierze ostatniego filmu, wyprodukowanego przez męża - "Ukryta gra". Fotoreporterzy nie omieszkali sfotografować w Gdyni poruszonej Agnieszki Woźniak-Starak i jej teściów. To nie spodobało się Joannie Racewicz.

"Myślę dzisiaj dużo o Agnieszce. Myślę od chwili, gdy świat runął na Jej głowę. Jej i całej Rodziny. O dramacie przeżywanym na oczach kraju, o emocjach pokazywanych we wszystkich mediach, o aparatach fotograficznych wycelowanych prosto w twarz, bez pytania - czy wolno, o komentarzach pisanych bez odrobiny szacunku i wyobraźni. Myślę o żałobie, którą trzeba nosić pod ostrzałem spojrzeń i ocen. Bez znieczulenia. „Agnieszka w drodze na premierę ostatniego filmu Piotra”, „Łzy wzruszenia podczas projekcji”- czytam relacje z Gdyni. I zaciskam pięści. Z bezsilności - gdy widzę zdjęcia - Agnieszki, Pani Anny, Pani Julii, Pana Jerzego... Przeżywanie Straty jest piekłem. Piekłem samotności, bo wobec Ostatecznego jesteśmy pojedynczy, choćby przyjaciele trzymali za ręce" - zaczęła swój wpis dziennikarka.

Joanna Racewicz pisze o publicznym przeżywaniu żałoby

W dalszej części Joanna Racewicz pisze o publicznym przeżywaniu żałoby oraz wyraża swoje ogromne wsparcie dla Agnieszki Woźniak-Starak.

"Jak dźwigać koszmar, gdy nie ma dokąd uciec? Kiedy stygmat wypalony na czole widać z daleka, bo skutecznie oświetla go tysięczny flesz? Odwieczny problem - popytu i podaży. Dopóki będą ludzie gotowi oglądać cudzą rozpacz - tak długo rozpacz będzie zwierzyną, na którą się poluje. Kiedyś były pręgierze i publiczne egzekucje. Teraz wystarczy gazeta. Zdjęcie. I podpis. Agnieszko @aga_wozniak_starak - teraz nie ma słów, które mogłyby przynieść ulgę. Ani żadnego paragrafu, który zabroniłby pokazywania Twoich łez. Ta machina rozpędziła się stulecia temu. Jesteś w samym oku cyklonu. I mam nadzieję, że nosisz na sobie potężny pancerz. Będzie Ci potrzebny. Bardzo. Mogę jednak dać słowo, że kiedyś opadnie. Kiedyś. Czas nie będzie ukojeniem. Będzie blizną. Być może oswojeniem. Ale nie stanie się lekarstwem. Ale to już pewnie wiesz. Przytulam. Jestem myślami. Z całej siły. I wierzę, że przyjdzie dzień, gdy świat zobaczy Ciebie taką, jak z tego zdjęcia. Piękną, silną i zwycięską. To będzie chwila, gdy sama zrozumiesz, że PRZETRWAŁAŚ" - napisała Joanna Racewicz.

W komentarzach fani poparli Joannę Racewicz. Podkreślili, że przecież sama Racewicz publicznie musiała przejść żałobę, więc to, co pisze, jest jeszcze bardziej autentyczne.

 

RadioZEt.pl/SW