Joanna Przetakiewicz skomentowała inflację w Polsce. Internauci nie mieli litości. "Odklejona"
Joanna Przetakiewicz, autorka książki "Pieniądze szczęście dają", wypowiedziała się na temat rosnącej w Polsce inflacji. Choć wyraziła swoje ubolewanie, w sieci pojawiły się negatywne komentarze. Zdaniem części internautów zamożna projektantka nie wie, o czym mówi.
![Joanna Przetakiewicz](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetrozrywka/storage/images/plotki/joanna-przetakiewicz-skrytykowana-za-komentarz-w-sprawie-inflacji/19032969-1-pol-PL/Joanna-Przetakiewicz-skomentowala-inflacje-w-Polsce.-Internauci-nie-mieli-litosci.-Odklejona_content.png)
Joanna Przetakiewicz to popularna polska projektantka mody, bizneswoman i celebrytka. Karierę rozpoczynała od założenia z bratową jednej z pierwszych w Polsce sieci klinik dentystycznych, jednak jej prawdziwą pasją była moda. W 2010 roku odniosła wielki sukces, tworząc markę odzieżową "La Mania" przy współpracy z Karlem Lagerfeldem, dyrektorem artystycznym domu mody Chanel jedną z ikon branży modowej. Dziewięć lat później powstała marka "La Mania Home" oferująca akcesoria do domu. Jako osobowość telewizyjna Przetakiewicz wystąpiła w programie "Project Ruaway" i 2. edycji "Ameryka Express".
Joanna znana jest także z inicjatywy Era Nowych Kobiet, która skupia się na wymianie doświadczeń i wspólnej aktywności kobiet z różnych środowisk. Obecnie projektantka promuje książkę "Pieniądze szczęście dają", w której udowadnia, że wysokie zarobki nie powinny być tematem tabu i mają ogromny wpływ na nasze poczucie szczęścia. W rozmowie z portalem Pudelek także poruszyła tematy finansowe. Jej wypowiedź dotycząca katastrofalnie wysokiej inflacji w naszym kraju wywołała niemałe kontrowersje.
Joanna Przetakiewicz martwi się inflacją? Internauci krytykują wypowiedź celebrytki
Joanna Przetakiewicz nie ukrywa, że dostrzega stale rosnącą inflację, z którą jednak jest w stanie sobie poradzić. Zdaje sobie jednak sprawę, że osoby mniej zamożne mogą znaleźć się w bardzo trudnej sytuacji.
- Ja mogę odmówić sobie kupienia nowego samochodu lub poczynię pewne oszczędności. Inni, którzy żyją z dnia na dzień z pieniędzy, które zarabiają i ceny rosną o 30 procent, no to jest to przerażające. Rozglądam się i widzę, jak strasznie jest trudno. Niestety będzie coraz trudniej. To jest gigantyczny temat. Zastanawiam się, jak damy sobie z tym radę. Wszystkich nas to dotyczy, oczywiście na zupełnie innych polach i wibracjach. Najbardziej to dotyka tych, którzy mają najmniej - oceniła smutno.
Choć projektantka wyraźnie zaznaczyła, że ma świadomość różnic w zarobkach w stosunku do "przeciętnego Kowalskiego", część internautów krytycznie odniosła się do jej słów, zarzucając, że bogata celebrytka nie wie, co mówi.
- Aśka odmawia sobie samochodu, inni muszą przeżyć za miskę ryżu i ogrzewać się chrustem.
- Odklejona.
- Napompowana dziunia mówi, że pieniądze dają szczęście, nie kobieto pieniądze pomagają w egzystencji, ale szczęście osiąga się w inny sposób, pracą, przyjaźnią, rodziną, zdrowiem, miłością - czytamy.
Pojawiły się jednak głosy osób, które broniły słów Przetakiewicz.
- A co ma oddać nieudacznikom życiowym swoje pieniądze?
- Czy ktoś z was w ogóle obejrzał jej wypowiedź, czy opieracie się na kilku słowach wyrwanych z kontekstu? A tym, co mówią, ze im słabo jak słyszą o wibracjach to radze poczytać o Nikoli Tesli i jego odkryciach i o tym jak działa świat, to nauka, a nie czary-mary.
- Przecież ubolewała nad zwykłym konsumentem, wiadomo, ze jej nie zmartwi cena pomidorów czy serów (...) ludzie analfabeci - ripostowali.
Przypomnijmy, że podobna wymiana zdań miała miejsce po wypowiedzi Sandry Kubickiej.