Obserwuj w Google News

Hanna Lis pokazała zdjęcie sprzed lat z córką. Opublikowała mocny wpis [FOTO]

2 min. czytania
21.12.2020 11:43

Hanna Lis opublikowała na Instagramie zdjęcie z córką Julią sprzed lat. Dziennikarka w mocnym wpisie wyraziła swoje zdanie na temat m.in. macierzyństwa i podejścia do antykoncepcji. Hanna Lis cieszy się, że jej córka nie mieszka w Polsce, która jej zdaniem opresyjnym państwem wobec kobiet.

Hanna Lis
fot. Artur Zawadzki/ Reporter/ East News

Hanna Lis często zabiera głos na tematy społeczno-polityczne. Gwiazda nie szczędziła gorzkich słów po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Tym razem również odniosła się do sytuacji kobiet w Polsce. Skomentowała zachowanie lekarki w jednej z prywatnych lecznic, która odmówiła wypisania pacjentce środków antykoncepcyjnych, powołując się na "klauzulę sumienia".

Zobacz też:  Hanna Lis odpowiedziała fance, która skrytykowała jej wygląd. Mocny wpis dziennikarki

Hanna Lis pokazała zdjęcie sprzed lat z córką. Opublikowała mocny wpis [FOTO]

"Jestem matką. Bo chciałam nią być. W nieodległych, a jednak zdających się być prehistorycznymi czasach, to kobiety decydowały o swoim macierzyństwie. Dziś czytam, że lekarka jednej z prywatnych lecznic odmówiła wypisania pacjentce środków antykoncepcyjnych, powołując się na "klauzulę sumienia" - zaczęła swój wpis Hanna Lis.

W dalszej części wpisu dziennikarka skrytykowała działania PIS.

"Tak kończy się wieloletnie przyzwolenie na rządy satrapów i hipokrytów (wrzućcie w Google „rozwody PiS, polecam zwłaszcza te kościelne). Rozumiem, że ginekolog położnik może, powołując się na klauzule sumienia, odmówić wykonania aborcji (w takim przypadku powinien natychmiast przekazać pacjentkę pod opiekę innego lekarza). Ale odmowa przepisania antykoncepcji??? Serio? " - napisała.

Dziennikarka cieszy się z tego, że jej córka nie mieszka w Polsce, która jej zdaniem nie jest przyjazna wobec kobiet. Jednocześnie nie ukrywa, że bardzo tęskni za swoją latoroślą.

"Strasznie tęsknię za uwidocznioną tu na zdjęciu, małą wówczas jeszcze Julką. A jednocześnie cieszę się, że nie mieszka już w tak cholernie opresyjnym wobec nas kobiet państwie. Musimy to zmienić, dla naszych córek! Kto jak nie MY?" - zastanawia się Hanna Lis.

RadioZEt.pl