Hanna Lis gorzko o partii rządzącej: "Nie chciałabym zajść w ciążę w Polsce PiS"
Hanna Lis chętnie wypowiada się na tematy społeczno-polityczne. Dziennikarka nie szczędzi gorzkich słów partii rządzącej. Tym razem odniosła się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Dziennikarka podkreśliła, że gdyby była młodsza, nie zdecydowałaby się na ciążę w Polsce PiS.
Hanna Lis po raz kolejny krytycznie oceniła działania partii rządzącej. Dziennikarka odniosła się do głośnego tematu aborcji w Polsce i kontrowersyjnego wyroku TK. Hanna Lis w twitterowym wpisie podkreśliła, że gdyby była młodsza, nie zdecydowałaby się na ciążę w Polsce rządzonej przez PIS.
Zobacz też: Hanna Lis opowiedziała o swojej chorobie: "Kobiecość nie musi boleć tak, żebyśmy wyły"
Hanna Lis gorzko o partii rządzącej: "Nie chciałabym zajść w ciążę w Polsce PiS"
"Gdybym dziś miała znów 28 lat, nie zdecydowałabym się na zajście w ciążę w Polsce PiS-u. Inaczej niż prezes Kaczyński i biskupi, nie miałabym tyle odwagi, by urodzić dziecko skazane na śmierć, a potem bezradnie patrzeć na jego agonię" - podkreśliła dziennikarka.
Hanna Lis stoi murem za kobietami i bardzo krytycznie odnosi się do decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przerwanie ciąży ze względu na ciężkie wady płodu jest niezgodne z konstytucją.
Tydzień temu, tuż po tym, gdy w mediach pojawiła się informacja o opublikowanym orzeczeniu TK, Hanna Lis zamieściła przejmujący wpis, publikując też wspólne zdjęcie sprzed lat z córkami.
"Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej postanowił dziś skazać polskie Kobiety na TORTURY. Od dziś zabroniona jest aborcja w przypadku wad LETALNYCH, a zatem takich, które skazują płód na śmierć tuż po urodzeniu. Co to znaczy? Kobiety są od dziś ZMUSZONE rodzić płody bezczaszkowe, bezmózgowe, tak dramatycznie i nieodwracalnie uszkodzone, że każda sekunda ich „życia” jest CIERPIENIEM.
Bólem, którego nawet najlepsze leczenie hospicyjne nie jest w stanie uśmierzyć. Od dziś MUSZĄ przyjść na świat. Po co? Żeby umrzeć w cierpieniach? Pamiętacie „dziecko Chazana”? Ja pamiętam doskonale. Rozmawiałam z rodzicami tego dziecka, które przyszło na świat tylko po to, aby umierać w męczarniach. Pamiętam ból tych ludzi. Po co? Jestem matką dwóch córek, więc mam PRAWO i obowiązek, aby w moim i moich dzieci imieniu, zapytać rządzących: jakim prawem skazujecie nas na tortury?" - napisała dziennikarka.
RadioZet.pl