Obserwuj w Google News

Gwiazdy promują kroplówki na kaca, a lekarze alarmują: "To może zagrażać życiu"

Anna Skalik
3 min. czytania
22.06.2022 14:19

Po ślubie Karoliny Pisarek w mediach pojawiły się zdjęcia Klaudii El Dursi, która zachwalała tzw. kroplówkę na kaca. Jednak z tego typu "'wsparcia" korzysta coraz więcej gwiazd. Niedawno chwaliła się tym Julia Wieniawa. Lekarze jednak alarmują, że to nie tylko nie jest bezpieczne dla zdrowia, ale i dla życia.

kroplowki
fot. Instagram/klaudiaeldursi/juliawieniawa/screen

Kroplówki witaminowe stają się coraz popularniejszym remedium na przeróżne dolegliwości dnia codziennego: od stresu, zmęczenia, obniżonej odporności, przez problemy z cerą i zbędnymi kilogramami, a na kacu kończąc. W sieci aż roi się od ofert i promocyjnych cen, a także od postów reklamowych z udziałem celebrytów. Niedawno sporo uwagi wywołała Klaudia El Dursi, która tak dobrze bawiła się na weselu Karoliny Pisarek, że następnego dnia postanowiła sięgnąć właśnie po podobne "wsparcie".

Wiadomo jednak, że z takiej "pomocy" korzysta wiele gwiazd - wcześniej chwaliła się tym m.in. Julia Wieniawa. Wielu specjalistów bardzo krytycznie wypowiada się na temat kroplówek, przekonując, że jest to demoralizowanie młodzieży i promowanie nieodpowiedzialnego picia. Ponadto, osoby, które z kroplówek korzystają, same nieświadomie utrwalają pewien schemat unikania konsekwencji przesadzania z alkoholem, co może przyczyniać się do nasilenia spożycia.

Zobacz także: Ekspertka mowy ciała ocenia wywiad w TVP: Holecka flirtowała z Kaczyńskim?

Gwiazdy promują kroplówki na kaca, a lekarze alarmują: "To może zagrażać życiu"

Okazuje się, że poza konsekwencjami psychologicznymi oraz ryzykiem uzależnienia, istnieje również szereg negatywnych skutków zdrowotnych, związanych z "kroplówkami na kaca". Zdaniem lekarzy, mogą być one nie tylko szkodliwe dla zdrowia, ale nawet niebezpieczne dla życia.

Wypowiedzi przedstawicieli środowiska lekarskiego pojawiło się w materiale TVN24. Jeden z lekarzy w rozmowie z portalem zauważa, że stosowanie takich kroplówek jest niepotrzebne, a może wiązać się z powikłaniami.

Stosowanie kroplówek po każdym nadużyciu alkoholu jest zazwyczaj nieadekwatne i niepotrzebne, a do tego wiąże się z zagrożeniem powikłaniami, takimi jak choćby pozanaczyniowa podaż leku czy zapalenie naczyń krwionośnych. Oczywiście, ryzyko powikłań związanych z nieprawidłowym założeniem wenflonu jest niższe, gdy robi to profesjonalista medyczny – pielęgniarka, ratownik czy lekarz, niemniej jednak zawsze istnieje – powiedział Szymon Suwała, endokrynolog z Kliniki Endokrynologii i Diabetologii Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. dr. A. Jurasza w Bydgoszczy.

Redakcja poleca

Profesor Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii, przekonuje wręcz, że kroplówki takie mogą zagrażać życiu:

Nikt nie podaje ich na ślepo, a uzupełnia brakujące składniki. Podawanie ich bez takich badań może być ryzykowne i – w skrajnych przypadkach – zagrażać życiu i zdrowiu- powiedział.

Jeden z lekarzy uważa nawet, że "kroplówki na kaca" w dużej mierze mogą być po prostu sposobem na zarobek, a rzekome wyselekcjonowane środki przeciwwymiotne, które się mają w nich znajdować, są niczym innym jak chwytem reklamowym. Jak podkreśla Filip Płużański, były przewodniczący Porozumienia Rezydentów, nikt nie ryzykowałby podawania takich preparatów u pacjenta po zażyciu nieznanych substancji. Jego zdaniem często w kroplówce nie ma nic poza solą fizjologiczną, glukozą i paracetamolem.

Trzeba pić naprawdę długo, by potrzebne było dożylne nawadnianie organizmu. Nie wierzę też, by tacy lekarze podawali wyselekcjonowane leki przeciwwymiotne. Zapewne cała ta „pomoc” sprowadza się do podania soli fizjologicznej z glukozą i paracetamolu, bo nikt nie będzie ryzykował zatrucia u pacjenta po spożyciu substancji nieznanego pochodzenia – mówi Płużański.