Gogglebox: Mateusz Borkowski ogłosił śmierć dawnego siebie. "R.I.P. prosiaku"
Mateusz Borkowski z programu "Gogglebox. Przed telewizorem" przeszedł niesamowitą metamorfozę. Teraz w szokujący sposób pożegnał się z dawnym sobą. "Spoczywaj w pokoju" - napisał pod starym czarno-białym zdjęciem.
Mateusz Borkowski to jeden z najbardziej charakterystycznych uczestników popularnego programu " Gogglebox. Przed telewizorem". Mężczyzna schudł ponad 150 kilogramów, a efektami zachwycającej metamorfozy dzieli się na swoim profilu na Instagramie. Za sukcesem jego przemiany stały regularne treningi, zdrowa dieta oraz operacja zmniejszenia żołądka, która ostatecznie pomogła mu wygrać z otyłością.
Uczestnik "Gogglebox" stara się swoją przemianą motywować i inspirować innych ludzi. Jego profil na Instagramie obserwuje obecnie ponad 200 tys. osób. Fani wciąż podziwiają jego samozaparcie i determinację w dążeniu do celu. Teraz Borkowski postanowił wspomnieć dawne czasy i dobitnie pożegnać swój poprzedni, mniej zdrowy wygląd.
Zobacz także: Mariusz Kozak z „Gogglebox” dla RadioZET.pl: "Mam nadzieję, że młodzi odsuną Dudę od władzy"
Mateusz Borkowski z "Gogglebox" żegna się z dawnym wizerunkiem. Schudł ponad 150 kg
Mateusz Borkowski pokazał zdjęcie sprzed 4 lat. Fotografia jest czarno-biała, a pod spodem zamieszczony został bardzo wymowny opis.
- R.I.P prosiaku, 05.07.2016. Spoczywaj w pokoju smutnego, byłego życia. Nie wracaj, nie tęsknię, nie pozdrawiam. P.S. Wiem, że nie wrócisz, bo ciężko się z grobu odkopać samemu - napisał uczestnik "Gogglebox".
Internauci docenili humorystyczny opis zdjęcia. W komentarzach podziwiają to, jak zmienił się na przestrzeni zaledwie kilku lat.
- Pa pa grubas. Twoja przemiana powinna być przykładem dla wszystkich innych ludzi, którzy przestali o siebie dbać, jesteś zajebisty ziom, że dałeś radę.
- Ogromnie podziwiam twoją metamorfozę. Kawał dobrej roboty.
- Jestem mistrzem i inspiracją, jesteś pieprzonym ninja i twardzielem.
- Wygrać walkę z samym sobą, najcięższe, co może być. Gratulacje, ja też walczę - piszą internauci.
Też nie możecie wyjść z podziwu?