Filip Chajzer nagłaśnia bulwersującą sprawę na polskiej granicy. "Polski rządzie - zajmijcie się tym"
Filip Chajzer opublikował w swoich social mediach materiał, w którym zwraca się do polskich władz. Dziennikarz TVN zainteresował się sprawą, która od kilku dni pojawiała się w mediach. Chodzi o transporty towarów do Rosji przez polsko-białoruską granicę. Prezenter zwraca się do polskich władz.
Filip Chajzer aktywnie włącza się w pomoc Ukraińcom, którzy, uciekając przed wojną, trafili do Polski. Dziennikarz w swoich social mediach nie tylko zachęca do zbiórek, ale także głośno wyraża swoje oburzenie i brak zgody na drastyczne wydarzenia tuż za polską granicą. W obliczu doniesień o coraz bardziej brutalnym zachowaniu rosyjskich wojsk i strzelaniu nawet do osób cywilnych, także dzieci, prezenter DDTVN opublikował niedawno mocny post skierowany do Rosjan. Chajzer nie przebiera w słowach i nazywa ich po prostu mordercami.
Zobacz także: Ten Typ Mes przyjął pod swój dach rodzinę z Ukrainy. "Już tu są, bezpieczne"
Filip Chajzer zwraca się do polskich władz: Może zajmiecie się tym?
Na Instagramie Filip Chajzer odniósł się do informacji, które od kilku dni pojawiają się w mediach. Chodzi o transporty, które przez Polskę wjeżdżają do Białorusi, a stamtąd trafiać mają do rosyjskiego wojska. Bohaterem licznych artykułów jest 60-letni Mirosław Zahorski, Ukrainiec z obwodu tarnopolskiego, który od kilku dni blokuje tiry na rosyjskich i białoruskich "blachach", które przez polsko-białoruską granicę trafiać mają wprost do Rosji, gdzie zapewniają wsparcie wojsku.
W krótkim materiale wideo, którego fragment pokazał u siebie Chajzer, Zahorski tłumaczy, że na granicy stoją kilometrowe kolejki TIR-ów z białoruskimi lub rosyjskimi rejestracjami, a ich kierowcy, pytani o to, co wiozą, mówią, że "wojennaje, tajne". Część z nich przyznaje, że są to sprzęty, części zamienne, jedzenie i leki z Niemiec, które mają trafiać do Rosji.
Sprawą tą zainteresował się Filip Chajzer, który postanowił nagłośnić ją w social mediach. Dziennikarz jest zbulwersowany faktem, że w obliczu rosyjskiej napaści na Ukrainę i szeregu sankcji, jakie spotkały Rosję ze strony wielu państw świata, przez polsko-białoruską granicę bez większych trudności przejeżdżają transporty z towarami, które mają wspierać rosyjskie wojsko. Dziennikarz opisał sprawę i zwrócił się z apelem do polskich władz.
Moi Drodzy, chcę Wam coś pokazać - zacyzna Filip. Kiedy cały świat blokuje Rosję, odcina od systemów bankowych, zakazuje lotów dla Aeroflotu, jakichkolwiek rosyjskich samolotów, to w tym samym czasie z Polski wyjeżdżają rosyjskie TIR-y, zapchane po brzegi lekami i sprzętem. A po co to jedzie? A no po to, by wspierać tę wojnę - mówi zdenerwowany prezenter i apeluje do premiera Morawieckiego i polskiego prezydenta:
Halo! Polski rządzie, prezydencie może zajmijcie się tym tak, by nie musiał robić tego ten pan - mówi Chajzer i publikuje fragment materiału wspomnianego powyżej Zahorskiego.
Ja w Warszawie, dzięki swoim zasięgom, robię zbiórkę, ludzie przynoszą rzeczy, które będą niezbędne dla mordowanych, zabijanych - bo to nie są działania wojenne, powiedzmy sobie wprost, to są zwykłe morderstwa - dla ludności cywilnej, dla naszych przyjaciół z Ukrainy i te transporty jadą tam, są ostrzeliwane przez Rosjan. Ludzie, którzy je wiozą, narażają swoje życie, po to, by pomóc i ratować życie naszych sąsiadów i w tym samym czasie niemieccy przedsiębiorcy zarabiają hajs, a TIR-y są przepuszczane ot tak, po prostu, przez Białoruś do Rosji. Nie mieści mi się to w głowie! - mówi Filip Chajzer.
To w końcu są sankcje czy nie ma sankcji? Czy są oficjalne sankcje i takie małe dróżki, którymi można je omijać? Nad kondycją moralną naszych zachodnich sąsiadów nie będę dyskutować, bo zazwyczaj była ona wątpliwej jakości. Natomiast my, my, Polska, możemy coś z tym zrobić, i zróbmy - apeluje dziennikarz.
Polskie gwiazdy, które pomagają Ukrainie. Znani Polacy wspierają ofiary wojny [GALERIA]
Tu się dzieje
