Edyta Pazura ostro do internauty, który nazwał ją „lewaczką”: „Należę do szuflady „za bogaci”"
Edyta Pazura udostępniła w sieci głośny materiał Agnieszki Szpili, dotyczący świadczenia opiekuńczego dla osób opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi. Internauci zarzucili jej opowiadanie się po jednej z opcji politycznych. Pazura jest zbulwersowana i podkreśla, że krytyka absurdalnego prawa w Polsce nie ma żadnego związku z sympatiami politycznymi.
![Edyta Pazura](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetrozrywka/storage/images/plotki/edyta-pazura-ostro-do-internauty-ktory-nazwal-ja-lewaczka-naleze-do-szuflady-za-bogaci/19526745-1-pol-PL/Edyta-Pazura-ostro-do-internauty-ktory-nazwal-ja-lewaczka-Naleze-do-szuflady-za-bogaci_content.jpg)
Edyta Pazura podzieliła się w sieci artykułem, który ukazał się na łamach „Krytyki Politycznej”. Jest to tekst Agnieszki Szpili, która w ostry i zarazem bardzo osobisty sposób przedstawiła sytuację tysięcy opiekunów osób niepełnosprawnych w Polsce, którzy, pobierając świadczenie pielęgnacyjne i rezygnując z pracy, są spychani na społeczny margines. Opiekują się dziećmi, za co dostają zasiłek, wynoszący ledwie ponad dwa tysiące złotych, który nie starczy na podstawową opiekę nad niepełnosprawnymi dziećmi – nie mówiąc o „życiu”. Nie mogą przy tym w żaden sposób dorabiać, bo inaczej świadczenie to zostanie im odebrane.
Edyta Pazura przeczytała tekst i postanowiła go udostępnić w swoich mediach społecznościowych, co spowodowało reakcję ze strony internautów. Niektóre wiadomości, które dostała żona Cezarego Pazury, jej się nie spodobały. W jednej z nich internauta stwierdza, że Edyta jest „lewaczką”, skoro promuje tego typu treści.
Zobacz także: Reżyser „The Voice Kids” o Sarze James: „Polska nie jest na nią gotowa”
Edyta Pazura w mocnych słowach do internauty, który nazwał ją „lewaczką”
Pazura postanowiła się do tego odnieść i wyjaśnić, że piętnowanie takich społecznych realiów nie ma nic wspólnego z poglądami politycznymi. Zbulwersowana blogerka zauważa, że pisze o tym co uważa za słuszne, a jej jedynym wyznacznikiem wartości jest tylko i wyłącznie drugi człowiek.
Dzisiaj dostałam wiadomość następującej treści: „Ty to lewaczka jesteś i tyle…” – zaczęła Pazura. Chcę zaznaczyć, że od lat buduję tutaj swoją społeczność samodzielnie: bez telewizji, programów rozrywkowych oraz trzymam się z daleka od jakichkolwiek skandali. Pisze o tym co uważam za słuszne, a moim jedynym wyznacznikiem wartości jest tylko i wyłącznie drugi człowiek. Nie jestem mydłem i nadal będę robić to, co uważam za słuszne. Nie jestem również zwolenniczką żadnej partii politycznej, członkiem kółka wzajemnej adoracji, establishmentu – pisze.
Jak zauważa, to, jaką obecnie ma pozycję społeczną, jest zasługą tylko jej pracy i czasu, jaki poświęciła na wszystko, co robiła i robi. Podkreśla jednak, że bardzo często sytuacja materialna jej rodziny sprawia, że podciąga się ją pod hasło „elyty”.
Płacę za prywatnych lekarzy, szkołę dzieci, nawet za prywatny parking w mieście. Program „czyste powietrze” również nie przewiduje takich osób jak my. Należymy do szuflady „za bogaci” i za plecami, szepcze się za nami pogardliwie „elyta” Zupełnie tak jakby wszystko, co mamy, spadło nam z nieba – pisze gorzko Edyta.
Na koniec żona Cezarego Pazury zauważa także, że właśnie dlatego, że płaci wysokie podatki, chciałaby, aby szły one na wsparcie osób, które są wykluczane przez państwo i nie wolno im oddawać się niczemu innemu poza opieką nad niepełnosprawnym.
Skoro jednak płacę wysokie podatki to chciałabym, aby takie osoby jak Agnieszka Szpila [autorka artykułu ma dwie niepełnosprawne córki – przyp. aut.] mogły również: tworzyć, pisać, podpisywać się pod własnymi dziełami, nie obawiając się, że zostanie im odebrany zasiłek w wysokości 2 tys. zł na niepełnosprawne dziecko… To im się po prostu należy, tym bardziej w czasach, w których z ulicy patrzą na nas billboardy z hasłem: „Gdzie są te dzieci?” – dobitnie przekonuje Edyta.
Pod postem blogerki pojawiło się mnóstwo komentarzy, w których internauci przyznają jej rację i dzielą się swoimi dramatycznymi historiami.
Jako mama dziecka niepełnosprawnego, z bardzo podobnym scenariuszem do P. Agnieszki, dziękuję Pani z całego serca, za nagłaśnianie tego problemu. To dla nas bardzo ważne - pisze jedna z komentujących.