Obserwuj w Google News

Dzień dobry TVN: Qczaj w szczerym wywiadzie o gwałcie. Trudno powstrzymać łzy

Patrycja Chudolińska
3 min. czytania
13.03.2020 12:46

Daniel Qczaj udzielił pierwszego tak szczerego wywiadu. W "Dzień dobry TVN" trener opowiedział o tym, co spotkało go w dzieciństwie. Był gwałcony i molestowany seksualnie przez przyjaciela rodziny.

Daniel Qczaj Dzień Dobry TVN
fot. Instagram/@qczaj

Daniel Qczaj opowiedział o molestowaniu seksualnym

Daniel Qczaj dwa tygodnie temu zdecydował się na odważne wyznanie. W długim wpisie na Instagramie opowiedział o koszmarze, którzy przeżył w dzieciństwie. Znany trener był molestowany seksualnie przez przyjaciela rodziny.

- Jestem dzieckiem, mam siedem lat, siedzę nagi w wannie a widząc krew ociekającą pomiędzy obolałymi pośladkami boję się jeszcze bardziej. Płacząc z bólu, po cichu zmywam z siebie to, czego nie zmyję do końca życia - ale jeszcze tego nie wiem, bo mam zaledwie siedem lat. Byłem dzieckiem, a siedząc w wannie zmywałem z siebie zapach pedofila, który zgasił moje dzieciństwo tak, jak gasi się niedopałek o asfalt - napisał Qczaj.

Teraz Daniel Qczaj zdecydował się udzielić bardzo szczerego, poruszającego wywiadu w "Dzień dobry TVN". Rozmowa trenera z Dorotą Wellman została wyemitowana w piątek.

- Byłem ofiarą i molestowania i gwałtu. Bo to nie była jednorazowa historia. To trwało tak naprawdę kilka lat. To był ktoś, kto często przewijał się przez nasz dom. Osób, które piły z naszym ojcem, było mnóstwo. To był taki przyszywany wujek Byłem dzieckiem. Miałem 7 lat, dziecko ufa, wierzy i kiedy nie ma dostatecznie miłości, szuka jej. Ja usiadłem na te kolana, a to, co się stało później, to było wbrew mnie. Nikt nie wiedział, próbowałem o tym powiedzieć mamie. Powiedziałem, że mówi mi brzydkie rzeczy, nie zakomunikowałem wprost. Mama myślała, że pewnie wypił, coś powiedział. A po tym on zrobił to, co przez lata mnie niszczyło - gdy byliśmy sami, zapytał, co powiedziałem matce. Zacząłem go przepraszać, on mnie odepchnął. To było moje poczucie winy, poczułem się odrzucony - przyznał Qczaj.

Daniel Qczaj został zgwałcony, gdy miał zaledwie 8 lat. Było to niedługo po jego pierwszej komunii świętej.

- Strasznie, pamiętam, się go bałem. Pamiętam jedną rzecz, że strasznie szczękałem zębami, nie mogłem tego powstrzymać, to było najgorsze. I mama mnie wtedy wołała i musiałem powiedzieć ze stoickim spokojem, że jestem w łazience. I się uspokoić. Tak zrobiłem, poszedłem potem do dzieci i bawiłem się z nimi w chowanego.

Daniel Qczaj rozpłakał się podczas wywiadu w "Dzień dobry TVN"

Daniel Qczaj nie mógł ukryć poruszenia podczas całego trwania wywiadu. Gdy Dorota Wellman zapytała, czy jego oprawca molestował także inne osoby, 33-latek nie zdołał powstrzymać łez.

- Dziś wiem, że ochroniłem swoje siostry. Czasem były takie sytuacje, że one się tam gdzieś się plątały, jak oni przychodzili wypić coś. Wiedziałem, że jak jest tam jakiś sk..., to one tego nie wytrzymają... Chciałem odciągnąć go od dziewczynek. Byłem wtedy, odciągałem - powiedział przez łzy.

Człowiek, który molestował Daniela Qczaja jest obecnie u schyłku swojego życia. Trener nie chce się jednak z nim konfrontować i nie ma zamiaru powracać w rodzinne strony. Prócz trudnych wspomnień o gwałcie, gwiazdor poruszył również temat relacji ze swoim ojcem.

- Jedna rzecz mnie strasznie wkurza. Jak są pytania: "Gdzie była matka wtedy"? A ja mam ochotę zapytać: "Gdzie był ojciec?" Mój był zajęty piciem i swoimi sprawami, a całe życie kręciło się wokół niego: czy wróci do chałupy, czy trzeba się nim zająć. I to jest też kolejna rzecz, którą chcę przekazać matkom, które są z alkoholikami. Jeśli robicie to dla dobra swoich dzieci, to to nie jest dla dobra dzieci. Bo to dziecko, ono jest gdzieś tam sobie (...) Ojciec po moim wyznaniu odezwał się w taki sposób, że skomentował to gdzieś na moim profilu, żebym poszedł do kościoła i się pomodlił o zdrowie, bo o rozum już za późno. Na dzień dzisiejszy nie potrzebuję go już w swoim życiu. Czas na opiekę minął. Czas na rady - minął. Ja go bardzo usprawiedliwiałem przez długi czas, ale koniec usprawiedliwień - przyznał w rozmowie w "Dzień dobry TVN".

Daniel Qczaj zdradził, że największym ratunkiem po tych trudnych przeżyciach była dla niego terapia, na którą uczęszczał przez 4 lata.

RadioZET.pl/PCh