Chrześcijańska influencerka ostrzega przed lalką Barbie. „Szatan ściga dzieci”
Chrześcijańska influencerka, Yasmeen Suri, ostrzega przed lalką Barbie. We wpisie na Facebooku skupiła się na nowym modelu popularnej zabawki, związanym z jogą. Tym samym wywołała burzę wśród osób lubiących tą aktywność fizyczną. Kobieta grzmiała o szatanie.
Influencerka jest wrogo nastawiona do nowej lalki Barbie. Według kobiety joga jest powiązana z hinduizmem, a każdą pozą można przywołać hinduskie bóstwo. Przyznała, że widziała dzieci opętane przez demony i woli ostrzec rodziców, aby uważniej przyglądali się temu, co kupują swoim pociechom.
Zobacz także: Tiktokerka podpaliła las dla wyświetleń? Policja wszczęła śledztwo [WIDEO]
Chrześcijańska influencerka ostrzega przed lalką Barbie
Firma Mattel zachwala nową zabawkę. Lalka Barbie ma celebrować „jeden z jej ulubionych sposobów odnowy za pomocą światła i dźwięku: medytację uważności”. W zestawie jest również naszyjnik. Gdy dziecko go naciśnie, może nauczyć się aż pięciu ćwiczeń dotyczących medytacji.
- Nie możesz oddzielić jej [jogi – przyp. red.] od religii. Każda poza ma na celu przywołanie hinduskiego bóstwa w sferze duchowej. Widziałam dzieci opętane przez demony. [...] Szatan ściga dzieci. Chce się nimi posłużyć i indoktrynować je na swoją chwałę. A kiedy skończy, zniszczy je – napisała Yasmeen Suri na Facebooku.
Influencerka wystosowała ostrzeżenie do rodziców. Chciałaby, aby pozbyli się „szatańskich” zabawek, ponieważ pociechy mogą potem cierpieć na depresję, a nawet popełnić samobójstwo.
- Musisz usunąć wszystkie zabawki i oczyścić swoje dzieci. […] Szatan zawsze wygląda na niewinnego. Nigdy nie przyjdzie z rogami i widłami – czytamy.
Yasmeen Suri wypowiedziała się również dla „Insidera” i dopowiedziała, że nie uważa wszystkich lalek Barbie za „narzędzie szatana”. Przyznała, że dorastała w Ameryce i była posiadaczką kilku takich zabawek. Jak sama stwierdza, ma „problem z naukami wschodniego mistycyzmu zakorzenionymi w praktyce jogi”. Kiedy przeprowadziła się do USA, „została uwolniona od wierzeń New Age i fałszywych doktryn religijnych”.
Post influencerki wywołał ogromne zamieszanie. Pojawiło się pod nim ponad 45 tysięcy komentarzy i udostępniono go również w dziesiątkach tysięcy.
- Kiedyś myślałem, że jedyną bardziej szaloną rzeczą niż posiadanie wyimaginowanego przyjaciela jest posiadanie wyimaginowanego wroga, ale to jest coś na wyższym poziomie. Sposób na podniesienie poprzeczki! - czytamy w komentarzach.
- Moja córka ostatnio ćwiczyła jogę, to bardzo dobrze jej zrobiło. Cieszyłam się również z czerwonych błysków w jej oku, wprowadziła do pokoju miłą atmosferę - ironicznie napisała jedna z matek.
- Obecnie uczą tego w szkołach wraz z techniką medytacji i oddychania, aby pomóc w stresie - tłumaczyła inna osoba.
- Jeśli uważasz, że twoje dziecko ma depresję i myśli samobójcze z powodu Barbie joginki, a nie dlatego, że ma rodziców, którzy głoszą o zniszczeniu i szatanie, i że wszystko, co istnieje na świecie, jest grzeszne i pójdą za to do piekła, to masz mam pewne problemy. Może powinnaś się o to pomodlić - radził internauta.