O tym romansie pamięta niewielu. Joanna Liszowska miała poślubić znanego aktora
Joanna Liszowska od lat występuje w popularnych filmach i serialach. Choć zawodowo wiedzie jej się doskonale, w życiu prywatnym bywało różnie. Wiele lat temu aktorka przeżyła ogromny zawód miłosny. Być może nie każdy pamięta, ale tuż po studiach planowała ślub z… Robertem Rozmusem.
![Joanna Liszowska](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/newsy/o-tym-romansie-pamieta-niewielu-joanna-liszowska-miala-poslubic-znanego-aktora/23347974-1-pol-PL/O-tym-romansie-pamieta-niewielu.-Joanna-Liszowska-miala-poslubic-znanego-aktora_content.jpg)
Joanna Liszowska nigdy nie mogła narzekać na brak zainteresowania u płci przeciwnej. Piękna blondynka zachwycała seksapilem i charyzmą. Dostrzegli to również twórcy filmowi i telewizyjni, którzy szybko zaczęli ją zapraszać do udziału w swoich produkcjach. Na planie jednej z nich poznała Piotra Gąsowskiego i to spotkanie odmieniło jej życie. Aktor zapoznał ją bowiem ze swoim przyjacielem, Robertem Rozmusem, który natychmiast wpadł jej w oko.
Choć dzieliło ich 16 lat różnicy - Joanna Liszowska miała wówczas 24 lata, a gwiazdor zbliżał się już do 40., już po kilku spotkaniach zdali sobie sprawę, że łączy ich coś wyjątkowego. Aktor zerwał ze swoją ówczesną partnerką Ewą i bez reszty zaangażował się w nową relację.
Najpierw zaręczyny, potem burzliwe rozstanie
Pierwsze miesiące ich związku były wręcz idealne. Doskonale się dogadywali i snuli plany na wspólną przyszłość. Po niemal dwóch wspólnych latach byli przekonani, że chcą spędzić ze sobą resztę życia. Na palcu Joanny Liszowskiej zabłysnął wówczas pierścionek zaręczynowy. Kiedy media spekulowały o rychłym ślubie pary, w ich relacji niespodziewanie zaczęło się psuć.
Zakochani coraz częściej się sprzeczali, a głównym powodem kłótni miała być zazdrość. Aktorce nie podobało się, że w otoczeniu jej narzeczonego kręci się wiele pięknych kobiet. On sam podchodził do tego z dystansem i luzem. – Po prostu lubię towarzystwo kobiet - mawiał. Joanna Liszowska zaczęła wówczas powątpiewać w wierność ukochanego.
Szybko okazało się, że jej przeczucia nie są bezpodstawne. Robert Rozmus zakomunikował bowiem swojej narzeczonej, że wraca do byłej dziewczyny i zerwał zaręczyny. Dla gwiazdy był to ogromny cios. - Czułam się, jakby przejechał po mnie czołg. Byłam wykończona psychicznie i fizycznie - wspominała w wywiadach. Artystka zdradziła, że po bolesnym rozstaniu wybrała się spontanicznie do Londynu, gdzie odpoczęła od medialnego zgiełku. Poznała nowych ludzi, chodziła na koncerty i wróciła z nową energią.
Po latach ułożyła sobie życie u boku szwedzkiego milionera – Oli Serneke. Choć para doczekała się dwóch córek – Emmy i Stelli – ostatecznie i ten związek nie przetrwał próby czasu. "Oto PRAWDA: Już blisko ROK jestem PO ROZWODZIE (w Szwecji) z daleka od wścibskich oczu i uszu. Z byłym mężem pozostajemy w bardzo przyjacielskiej, życzliwej relacji pełnej szacunku i troski o nasze córeczki. Życie dawno potoczyło się dalej. No scandal, No fight, No comments. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności. Dziękujemy" – pisała Joanna Liszowska na Instagramie w 2019 roku.
Źródło: Radio ZET/Świat Seriali/VIVA!