Maja Ostaszewska dyskutuje z reporterem TV Republika. Poszło o śmierć żołnierza
Reporter TV Republika po spotkaniu Mai Ostaszewskiej na proteście filmowców pod Sejmem, zapytał ją o śmierć młodego żołnierza na granicy polsko-białoruskiej. Między aktorką a pracownikiem prawicowej stacji wywiązała się ostra dyskusja.
![Maja Ostaszewska reporter TV Republika](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/newsy/maja-ostaszewska-wdala-sie-w-dyskusje-z-reporterem-tv-republika/23626681-1-pol-PL/Maja-Ostaszewska-dyskutuje-z-reporterem-TV-Republika.-Poszlo-o-smierc-zolnierza_content.png)
Maja Ostaszewska pomagała uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej
Maja Ostaszewska była jedną z pierwszych osób publicznych, które po wybuchu kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, ruszyły z pomocą dla uchodźców, którzy utknęli w tym miejscu. Aktorka zagrała też jedną z głównych ról w filmie Agnieszki Holland „Zielona Granica”, który opowiada o problemie migracyjnym w Polsce.
Taka postawa spotkała się z dużą krytyką prawicowych polityków i prawicowej części mediów. Gdy niedawno dowiedzieliśmy się, że na początku maja 21-letni polski żołnierz został śmiertelnie ugodzony nożem przez jedną z osób zamkniętych między przejściami granicznymi, osoby obstające za humanitarnymi rozwiązaniami i pomocą uchodźcom, znów stanęły pod ostrzałem.
Maja Ostaszewska w TV Republika
11 czerwca pod sejmem odbył się protest filmowców w sprawie tantiem z internetu dla twórców. Na miejscu nie zabrakło i prasy, również tej z TV Republika. Reporter prawicowej stacji wykorzystał okazję, by zapytać Maję Ostaszewską o jej postawę ws. śmierci szeregowego Mateusza Sitka. - Co ma pani dzisiaj do powiedzenia rodzinie zamordowanego żołnierza? Pani się udzielała na granicy. Czy dzisiaj pani przeprosi tych wszystkich żołnierzy i strażników granicznych? Stać panią na taką odwagę, żeby przeprosić? - dopytywał reporter.
- Pan mnie atakuje. Oczywiście nie mam za co przepraszać. Bardzo współczuję rodzinie zamordowanego żołnierza. Tyle mam do powiedzenia. Nie zrobiłam nic złego strażnikom granicznym. Nie brałam udziału w hejcie. I proszę mnie nie atakować. (...) Jest mi bardzo przykro, że coś tak tragicznego się zdarzyło. I jest mi bardzo przykro, że na granicy panuje taki chaos — odpowiedziała mu aktorka.
- Czyli to nie są już matki z dziećmi? — nie odpuszczał przedstawiciel TV Republika. - Na granicy są również matki z dziećmi. Dwa tygodnie temu były zdjęcia matki z maleńkim dzieckiem, z noworodkiem i nieletnie dziewczyny z Somalii — próbowała zakończyć Ostaszewska. - Te nieletnie dziewczynki rzucają kamieniami? — nie odpuszczał reporter. - Tak pan uważa, że dzieci atakują? Naprawdę? Małe dzieci nie atakują, to jest grupa bardzo zróżnicowana, to są ludzie z różnych krajów. I oczywiście, że w takiej grupie zawsze może się znaleźć ktoś niebezpieczny. (...) Proszę dać mi święty spokój — zakończyła rozmowę aktorka.
Źródło: Radio ZET/TV Republika