Kasia Tusk ma swój secondhand. Ceny tych używanych ciuchów zwalają z nóg
Kasia Tusk “dorabia” sobie prowadząc swój secondhand. Nie jest to jednak sklep z używaną odzieżą taki, jaki wszyscy możemy sobie wyobrażać.
![Kasia Tusk w blond włosach](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/newsy/kasia-tusk-ma-swoj-secondhand-ceny-moga-zwalic-z-nog/23621481-1-pol-PL/Kasia-Tusk-ma-swoj-secondhand.-Ceny-tych-uzywanych-ciuchow-zwalaja-z-nog_content.png)
Co robi Kasia Tusk?
O Kasi Tusk szersza publiczność dowiedziała się za sprawą jej ojca, który od lat jest jednym z najważniejszych polskich polityków. Bliżej córkę premiera można było poznać przede wszystkim za pośrednictwem jej bloga “Make Life Easier”, który prowadzi regularnie od ponad dekady, a później i dzięki Instagramowi.
Kasia Tusk zdecydowanie stroni od afer i dramatów, ale nie oznacza to, że nie ma co robić. Cza, który miałaby ewentualnie poświęcić na internetowe przepychanki, poświęca na rozwijanie swoich biznesów modowych. Kasia prowadzi własną markę odzieżową i własny secondhand.
Ceny w secondhandzie Kasi Tusk
Komis z używanymi ubraniami Kasi Tusk nie wygląda tak, jak miejsca, które się z tym pojęciem kojarzą. Dlaczego? Uwagę zwracają ceny, które wahają się od ponad 100 do często ponad 600 złotych. Jest to oczywiście spowodowane tym, że w sklepie Tusk znajdują się ubrania markowe, często (choć niekoniecznie) z dobrymi składami.
I tak za wełnianą, cienką bluzkę marki Arket zapłacimy 250 zł, za spódniczkę mini LaMania Joanny Przetakiewicz 269 zł a za letnie szorty ONETEASPOON 449. Można znaleźć też wiele ubrań z marki samej Kasi Tusk. Skąd przedsiębiorcza blogerka ma swoje produkty znajdujące się na stronie jej odzieżowego komisu? Na pewno nie musi szukać “łupów” u konkurencji w dniu z nowym towarem. Każdy może wypełnić formularz oraz wysłać zdjęcia swoich ciuchów, które chce przekazać dalej. Oczywiście, jeśli wpisują się one w estetykę i politykę sklepu.
Źródło: Radio ZET