0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Jakub Rzeźniczak reaguje na zaczepki Marianny Schreiber. "Ma uraz, bo ją olałem"

3 min. czytania
10.05.2024 10:41

Kilka dni temu ogłoszono oficjalnie pierwszą walkę Jakuba Rzeźniczaka w Clout MMA. Na wieści te zareagowała Marianna Schreiber, krytykując byłego piłkarza. Doczekała się jego odpowiedzi. Sportowiec zastanawia się, czy kobieta ma do niego żal o to, że w przeszłości ją "olał".

Rzeźniczak odpowiada Mariannie Schreiber
fot. Instagram/@jakubrzezniczak25/screen/X/mschreiberm/screen

Marianna Schreiber uderza w Jakuba Rzeźniczaka

Fani mieszanych sztuk walki z pewnością już doskonale wiedzą, że w gronie zawodników Clout MMA znalazł się Jakub Rzeźniczak, który jeszcze do niedawna był napastnikiem Kotwicy Kołobrzeg. Teraz zaczyna swoją nową sportową karierę i zamierza spróbować swoich sił w oktagonie. Okazuje się, że wieści te nie spodobały się Mariannie Schreiber, która również jest od niedawna zawodniczką tej organizacji i nawet ma już za sobą wygrany pojedynek.

Redakcja poleca

Marianna Schreiber po ogłoszeniu pierwszej walki Rzeźniczaka zamieściła w sieci serię krytycznych wpisów, w których uderzyła w byłego piłkarza w kontekście jego życia osobistego. Stwierdziła, że emocjonalnie jest on na poziomie 12-latka i choć w miarę dobrze wychodziło mu kopanie piłki, to poza tym nic sobą nie reprezentuje. "Przychodzi mi to ze zdziwieniem i sama nie wierzę, że to piszę, ale w tej walce trzymam kciuki za jego przeciwnika. Jedyny plus tej walki widzę w tym, że piłkarz będzie miał z czego płacić alimenty" — dodała w jednym z wpisów w serwisie X.

Słowa te wywołały duże kontrowersje, dlatego Marianna zdecydowała się jeszcze zamieścić filmik, w którym tłumaczy swoją złą opinię o piłkarzu. Nazywając Rzeźniczaka "Jakubem R.", odniosła się do jego poprzednich związków oraz sytuacji rodzicielskiej. Przypomniała słynny wywiad byłego piłkarza u Żurnalisty, w którym sugerował, że jego była partnerka i matka najstarszej córki, była pracownicą seksualną. Wspomniała także relację piłkarza z Magdaleną Stępień. — Porzucił ją w ósmym miesiącu ciąży, zdradzał, a potem jego opieka nad chorym dzieckiem też pozostawiała wiele do życzenia — powiedziała żona polityka PiS.

Jakub Rzeźniczak odpowiada Mariannie Schreiber. "Ma uraz, bo ją olałem"

Od krytyki Rzeźniczaka ze strony Marianny Schreiber minęło już kilka dni, ale dopiero teraz były piłkarz zdecydował się na komentarz w tej sprawie. Choć robi to bardzo rzadko, zamieścił krótkie wideo na swoim Instagramie. Z jego słów wynika, że nie do końca rozumie, dlaczego Marianna Schreiber go atakuje, ale zasugerował, że może mieć do niego żal, że nie udzielił jej wypowiedzi, kiedy była dziennikarką jednego z tabloidów. — Podsyłacie mi wypowiedzi, szczególnie pani Marianny Schreiber, która — nie wiem — może ma do mnie jakiś uraz, bo kiedyś pisała jakiś wywiad, kiedy pracowała w Super Expressie, i po prostu ją wtedy olałem, jak nie odpisałem — nie wiem, może to jest jakiś problem? — zastanawia się były piłkarz.

Redakcja poleca

Jednocześnie Rzeźniczak podkreślił, że nie ma problemu z krytykowaniem go za jego wcześniejsze życie i decyzje, które podejmował, ale fakt, że Schreiber wspomniała jego zmarłego synka, bardzo go wkurzył i poruszył. — Jest to dla mnie nadal bardzo ciężki temat i jak zaczynam o tym mówić, to robi mi się bardzo ciężko. Ja wszystko rozumiem, ale wspominanie o mojej świętej pamięci synu jest po prostu nie na miejscu, jest ohydne, tym bardziej manipulowanie faktami (...). Wiem, że ta pani na siłę szuka atencji, wszystkich krytykuje, krytykuje Anne Lewandowską... Z całym szacunkiem, ale gdzie Rzym, a gdzie Krym? — mówi poruszony Rzeźniczak.

Piłkarz dodał a końcu, że nigdy się nie wypowiadał na temat jej prywatnego życia, choć wie, że miała sporo zawirowań. — To jest jej życie, jej dramaty, jej sukcesy i tak dalej, życzę jak najlepiej, ale zachowajmy granice. Wspominanie Oliwiera jest bardzo słabe, bo mój syn umierał mi na rękach i do tej pory mam przed oczami... Nie chcę, żeby ta pani to robiła (...). Nie będę akceptował tego typu wypowiedzi i zachowanie klasy wymaga, by o tym nie mówić — podsumował Rzeźniczak, z trudem opanowując rozgoryczenie. Ciekawe, czy doczeka się przeprosin ze strony Marianny.

Źródło: Radio ZET/X/Instagram

Nie przegap