Obserwuj w Google News

Popisują się czerwonymi podwiązkami na studniówkach. "To niezgodne z zasadami"

2 min. czytania
01.02.2024 11:04

Czerwona podwiązka to nieodłączny element studniówkowej stylizacji. Dziewczyny często zakładają ją tak, by wystawała spod sukienki. Ekspertka od savoir-vivre zaznacza jednak, że to duży błąd i nietakt. Irena Kamińska-Radomska porównała eksponowanie podwiązki do pokazywania publicznie bielizny. "To niezgodne z zasadami" – podkreśliła.

Czerwone podwiązki na studniówkach niezgodne z zasadami?
fot. TOMASZ GAWALKIEWICZ/REPORTER

Zwyczajowo bal maturalny powinien odbyć się około 100 dni przed rozpoczęciem egzaminów. Właśnie dlatego styczeń i luty to miesiące studniówkowe. Maturzyście przygotowują się jednak do wyjątkowej imprezy znacznie wcześniej. Kompletują kreacje, planują makijaż i fryzurę. Chociaż oficjalnie nie ma czegoś takiego jak studniówkowy dress code, dziewczyny powinny wyglądać szykownie i skromnie, a chłopcy schludnie i elegancko. To w końcu uroczystość szkolna, w której biorą udział również nauczyciele.

Co założyć na studniówkę? Ten dodatek przynosi uczennicom szczęście

Studniówkowa moda zmienia się z roku na rok. Czerwone podwiązki to jednak obowiązkowy element wieczorowej kreacji, niezależnie od obowiązujących trendów. Wszystko przez popularny, maturalny przesąd. Zgodnie z nim każda maturzystka, która chce zdać egzaminy śpiewająco, w czasie balu powinna mieć na sobie to akcesorium.

Od dekad uważa się, że czerwona podwiązka założona w noc sylwestrową na lewą nogę, przynosi szczęście i gwarantuje dobre wyniki z egzaminu dojrzałości. Wyjątkowo przesądne uczennice powinny pod studniówkową kreację założyć nie tylko czerwoną podwiązkę, ale również bieliznę w tym kolorze. To podobno zwiększa prawdopodobieństwo maturalnego sukcesu.

Zobacz również:   Quiz. Studniówka kiedyś i dziś. Za mniej niż 6/12 matura do poprawki  

Przesąd sprawia, że wiele uczennic w noc studniówkową dumnie eksponuje czerwoną podwiązkę. Nadmierne chwalenie się tym dodatkiem może jednak zostać odebrane jako brak kultury – ostrzega ekspertka od savoir-vivre'u.

Specjalistka od savoir-vivre'u zwraca uwagę na eksponowanie podwiązki. Modowe faux-pas?

Irena Kamińska-Radomska doskonale znana jest miłośnikom programu "Projekt Lady". W popularnym show była bowiem jedną z mentorek. To osoba, która o etykiecie i zasadach savoir-vivre'u wie wszystko. Wiedzę z zakresu międzynarodowego protokołu zdobywała w The Protocol School of Washington w Waszyngtonie.

Irena Kamińska-Radomska swoje doświadczenie przekazuje kursantom The Protocol School of Poland. Aktywnie działa jednak również w mediach społecznościowych, udzielając internautom rad dotyczących tego, co wypada, a co nie. W jednym z najnowszych filmów zwróciła uwagę na studniówkową modę polegającą na nadmiernym eksponowaniu podwiązek. Podkreśliła, że podwiązki powinno się zakładać tylko w komplecie z pończochami, inaczej dodatek staje się zupełnie zbędny.

Czy pokazać podwiązki podczas imprezy? Nie, mimo że tworzy się taką tradycję, to nie jest to zgodne z zasadami. To jest podobne do pokazywania własnej bielizny” – zaznaczyła.

Nie przegap