0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Wielkie zmiany u Andrzeja z "Sanatorium miłości". Już nie mieszka w ośrodku

2 min. czytania
05.04.2024 22:28

Andrzej z "Sanatorium miłości" wyznał w programie, że mieszka w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej. Okazuje się, że po udziale w randkowy show kuracjuszowi udało się wyjść finansowo na prostą. Co słychać u Andrzeja i jak potoczyły się jego losy po programie? 

Andrzej z "Sanatorium miłości" znalazł dom
fot. Facebook/Sanatorium miłości TVP

Andrzej wziął udział w 6. edycji "Sanatorium miłości" w nadziei, że uda mu się znaleźć kogoś do związku. W programie dał się poznać jako niepoprawny podrywacz, który już w pierwszych odcinkach namieszał w relacjach z Gosią i Teodozją. O tym, jak potoczyły się losy w programie, dowiemy się w najbliższych odcinkach, Tymczasem od kuracjusza napłynęły dobre wieści. Okazuje się, że po zakończeniu nagrań bezdomnemu Andrzejowi odmieniło się życie. 

Redakcja poleca

Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszkał w ośrodku 

Andrzej po zakończeniu kariery sportowej podjął pracę kierowcy i jeździł po całej Europie. Potem kilkanaście lat spędził w Australii, gdzie przez pewien czas mieszkał z żoną i synem. Zdecydował się jednak wrócić do Polski, żeby zaopiekować się chorą mamą. W kraju przestało mu się wieść finansowo, aż w końcu sytuacja życiowa zmusiła go do zamieszkania w ośrodku. 

- Ostatnim czasem mieszkam w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej, bo moja płynność finansowa została lekko zachwiana - wyjaśnił w programie. 

Andrzej wynajmował pokój w zamian za wolontariat. W ośrodku mógł korzystać z zabiegów fizjoterapeutycznych po niższych cenach, dzięki czemu podleczył kolano po artroskopii.

Andrzej z "Sanatorium miłości" odmienił swój los. Ma już mieszkanie

Z najnowszego wywiadu dowiadujemy się, że Andrzejowi ostatecznie udało się wyjść na prostą i wynająć mieszkanie. Kuracjusz cieszy się, że najtrudniejsze już za nim, lecz pobyt w ośrodku uważa za cenną lekcję. 

- Obecnie mam dach nad głową, wynajmuję mieszkanie, za które normalnie płacę, i bardzo się cieszę, że spędziłem w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej kilka miesięcy, bo dodało mi to skrzydeł - powiedział w rozmowie z Plejadą.

Andrzej dorabia do emerytury jako kierowca w firmie transportowej. Zarabia kwoty rzędu 3,5-4,5 tys. zł i choć wie, że jeżdżąc tirami mógłby zarobić dwukrotnie więcej, jest zadowolony ze swojej pensji. Łącznie z emeryturą gromadzi godziwe środki na utrzymanie. Wpada mu też trochę grosza za pomoc przy przeprowadzkach. Jak mówi, dla niego praca fizyczna to relaks. 

A co z miłością? Czy udało mu się kogoś poznać? Tego Andrzej naturalnie nie zdradził, ponieważ trwa jeszcze emisja "Sanatorium miłości". W nadchodzących odcinkach przekonamy się, czy uczestnikowi udało się znaleźć drugą połówkę na planie show. Na razie wydaje się, że próba związania się z Teodozją spaliła na panewce. 

Nie przegap