Obserwuj w Google News

Kaja Paschalska ma traumę z powodu "Klanu". Ta scena upokorzyła ją przed całą Polską

2 min. czytania
28.06.2023 20:16

Kaja Paschalska od lat gra Olę Lubicz w serialu "Klan" i choć rola przyniosła jej ogromną popularność, stała się też źródeł traumatycznych przeżyć. Aktorka wyznała, że będąc nastolatką musiała grać sceny, do których nie była psychicznie gotowa.

Kaja Paschalska skarży się na "Klan"
fot. Wojciech Olszanka/EAST NEWS

Kaja Paschalska zasłynęła rolą Oli Lubicz w telenoweli "Klan". W produkcji TVP występowała od samego początku, czyli od pierwszego odcinka wyemitowanego we wrześniu 1997 roku. Miała wówczas 11 lat i stawiała pierwsze kroki w aktorstwie. Choć udział w popularnym tasiemcu zapewnił jej rozpoznawalności i przetarł szklaki w show-biznesie, dziś aktorka gorzko wspomina swoje początki na planie "Klanu". 

Redakcja poleca

Kaja Paschalska nabawiła się traumy przez "Klan"

Kaja Paschalska pojawiła się w "Klanie" jako Ola, córka Pawła i Krystyny Lubiczów granych przez Tomasza Stockingera i Agnieszkę Kotulankę. W jej serialową siostrę wcielała się Paulina Holtz, prywatnie córka Joanny Żółkowskiej, czyli szalonej Anny Surmacz-Koziełło.

Jako 11-latka zaskakująco dobrze radziła sobie przed kamerą. Nim się obejrzała, stała się złotym dzieckiem telewizji, uwielbianym przez rzesze widzów. Niestety wczesne wejście w show-biznes miało też swoje ciemne strony. Kaja Paschalska wspomina, że na wiele sytuacji nie wówczas była psychiczne gotowa, a dorośli nie zapewnili jej odpowiedniej opieki. 

- Patrząc na to z perspektywy dorosłej kobiety, niewyobrażalnym jest dla mnie wpuszczenie dziecka w świat dorosłych bez osoby, która byłaby stałym filtrem tego, co się dzieje, która tłumaczyłaby, chroniła i nie dopuszczała, żeby ono samo musiało odnajdywać się w nieadekwatnych do wieku sytuacjach. To, jak potoczyło się moje życie, dało mi ogromne możliwości, ale emocjonalny koszt tego był ogromny - wyznała w rozmowie z "Wprost".

Do rodziców mimo wszystko nie ma żalu. Aktorka podkreśliła, że gdy zaczynała grać, były inne czasy i inna świadomość tego, jak wczesna kariera może wpływać na psychikę dziecka. Przez "Klan" musiała jednak dorosnąć szybciej niż jej rówieśnicy. 

Nikt mnie do tego nie zmuszał. Ta praca sprawiała mi ogromną radość, co absolutnie nie zmienia faktu, że na tym etapie rozwoju powinnam budować siebie inaczej i gdzie indziej: wśród rówieśników, w naturalnym środowisku i nieprzyspieszonym tempie - wyznała Paschalska. 

Kaja Paschalska o krępujących scenach w "Klanie"

Niestety początki w serialu zbiegały się u Paschalskiej z trudnym okresem dojrzewania. Twórcy "Klanu", wiedzeni misją, postanowili to jednak wykorzystać i nie wahali się podejmować wychowawczych tematów związanych z wchodzeniem dziewczynki w dorosłość. Kaja Paschalska wspomina o krępujących scenach, gdy na oczach całej Polski musiała dyskutować o pierwszej miesiączce. 

- Pamiętam scenę mojej postaci, która dotyczyła pierwszej miesiączki i dwunastoletnią siebie ze świadomością, że miliony ludzi, w tym moi rówieśnicy, będą na to patrzeć i się ze mnie śmiać. Dla dojrzewającej dziewczynki nie ma bardziej intymnego tematu - wyznała w wywiadzie. 

Niestety nikt z nią przedtem nie rozmawiał, próbując przygotować ją do wrażliwych tematów. Ogromny dyskomfort u młodziutkiej aktorki wywoływały również sceny, w których Ola Lubicz zaczyna interesować się chłopcami i nawiązywać pierwsze kontakty z płcią przeciwną. 

Zobacz także: Teresa Lipowska zdradziła, kiedy zniknie z "M jak miłość". Aktorka podjęła decyzję

EN_01554756_0561
fot. VIPHOTO/East News
EN_00906711_7718
fot. Jakubowski /KFP/ REPORTER/EAST NEWS
EN_00992095_0235
fot. Zenon Zyburtowicz/East News