Burza po wypowiedzi gościa "Pytania na śniadanie". "Obrzydliwe"
Znana prawniczka wypowiedziała się w "Pytaniu na śniadanie" na temat flippingu na rynku nieruchomości. Jej stwierdzenie o "sprzątaniu" zbulwersowało ruch Miasto Jest Nasze i Jana Śpiewaka. Oberwało się także śniadaniówce. "Nie wiedzieliśmy, że TVP chce renesansu dzikiej reprywatyzacji".
![Prawniczka mówiła o flippingu w "Pytaniu na śniadanie"](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/seriale/burza-po-wypowiedzi-o-flippingu-w-pytaniu-na-sniadanie-obrzydliwe/22529964-1-pol-PL/Burza-po-wypowiedzi-goscia-Pytania-na-sniadanie-.-Obrzydliwe_content.jpg)
Nowa para prowadzących "Pytanie na śniadanie", Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz, rozmawiali we wtorek na temat flippingu na rynku nieruchomości. Na pytania o popularne zjawisko kupowania miszkań poniżej ceny rynkowej, aby sprzedać je z zyskiem, odpowiadała radczyni prawna oraz właścicielka biura nieruchomości Elżbieta Liberda.
Mówili o flippingu w "Pytaniu na śniadanie"
Niedawno o ekspertce zaproszonej do śniadaniówki zrobiło się głośno za sprawą nagrania na TikToku, w którym prawniczka skarżyła się na los deweloperów. W materiale można było usłyszeć m.in. o tym, że "deweloperzy mają przes*ane". - Obowiązki informacyjne, jakie muszą spełniać, wyśrubowane wymogi. To jest jakiś dramat - mówiła.
W studiu "Pytania na śniadanie" tak wyjaśniła, na czym polega flip nieruchomości. - Pewną odmianą flippowania, z racji tego, że ceny nieruchomości są dosyć duże, jest to, że wielu trochę bardziej zaawansowanych inwestorów wynajduje nieruchomości ze skomplikowanym stanem prawnym, zadłużone albo np. z lokatorami i oczywiście wtedy te nieruchomości są tańsze, bo trzeba trochę w nich posprzątać, i następnie poprzez regulację stanu prawnego tworzymy produkt, który następnie może być przeznaczony do sprzedaży - powiedziała mec. Liberda.
Burza po wypowiedzi ekspertki w TVP
Z grubsza chodziło o to, że flipper kupuje po okazyjnej cenie mieszkanie, podwyższa jego wartość np. poprzez remont, i następnie sprzedaje je za wyższą cenę. Praktyce sprzeciwiają się działacze społeczni i ruchy miejskie występujące przeciwko tzw. dzikiej reprywatyzacji i deweloperom windującym ceny mieszkań. Fragment "Pytania na śniadanie" z wypowiedzią Liberdy udostępniło na platformie X Miasto Jest Nasze i skrytykowało wypowiedź prawniczki.
"W dobie kryzysu mieszkaniowego Pani Mecenas od słów «deweloperzy mają w Polsce prze*rane» została zaproszona do Pytania na Śniadanie. Opowiadała, że flipping to cudowne narzędzie do «sprzątania» tzw. problematycznych nieruchomości z lokatorami, które potem są gotowymi «produktami». Nie wiedzieliśmy, że TVP chce renesansu dzikiej reprywatyzacji" - czytamy.
Post skomentował Jan Śpiewak. Przewodniczący stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa nie krył oburzenia "promowaniem" flippingu we flagowym programie Telewizji Polskiej.
"Skandal w TVP. Promowanie spekulacji na rynku mieszkaniowym w PUBLICZNEJ telewizji, gdy miliony młodych osób nie mają gdzie mieszkać. Obrzydliwe" - napisał na X.
Temat flippingu pojawiał się w TVP już po raz drugi. W poprzednim wydaniu, prowadzonym przez Izabellę Krzan i Tomasza Kmmela, dodatkowo poruszono kwestię przejmowania nieruchomości w nieuczciwy sposób m.in. od starszych osób lub właścicieli w trudnej sytuacji życiowej. Ekspert przekonywał, że tak postępują oszuści, a nie fliperzy, którym zależy na stworzeniu ludziom godnych warunków do życia. "Dają nowe życie starym, zdezelowanym mieszkaniom, gdzie rodzina z dziećmi nawet nie splunęłaby w tę stronę" - można było usłyszeć w PNŚ.