Anna Popek podniosła głos na gościnię. Haniebna wpadka w Republice
Anna Popek zaliczyła kolejną wpadkę w Telewizji Republika. Tym razem prowadząca nowej śniadaniówki "Wstajemy" podniosła głos na gościnię. Wyjściu z sytuacji nie sprzyjały też problemy techniczne.
![Wpadka Anny Popek w Telewizji Republika Wpadka Anny Popek w Telewizji Republika](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/seriale/anna-popek-podniosla-glos-na-goscinie-wpadka-w-telewizji-republika/23189489-1-pol-PL/Anna-Popek-podniosla-glos-na-goscinie.-Haniebna-wpadka-w-Republice_content.png)
8 kwietnia Anna Popek zadebiutowała w Telewizji Republika jako prowadząca program śniadaniowy „Wstajemy”. Prezenterce towarzyszą na zmianę Rafał Patyra oraz Karol Kus. Chociaż wcześniej zaprzeczała, że przechodzi do TV Republika, to szybko odnalazła się w nowym formacie. Musi jednak stawić czoła licznym problemom, głównie technicznym. Gwiazda w rozmowie z Plotkiem prosiła widzów o wyrozumiałość. Przekazała, że studio szykowano w dużym tempie, aby program mógł wystartować jeszcze w kwietniu.
Anna Popek już dzień po debiucie mocno odczuła problemy techniczne. Oprócz kłopotów z dźwiękiem i wizją zapomniała wziąć ważnego rekwizytu na plan. Nikt jednak się nie spodziewał, że w piątek również nastąpi apogeum wpadek, które utrudniały prowadzenie programu. Doszło do tego, że prezenterka uniosła głos.
Anna Popek nie wytrzymała na wizji
12 kwietnia obchodzimy Dzień Czekolady. Z tej okazji temat słodkości został poruszony w piątkowym wydaniu „Wstajemy” w Telewizji Republika. Gościniami Anny Popek i Rafała Patyry były cukierniczka i dietetyczka. Niestety rozmowy nie przebiegły bezproblemowo. Najpierw prowadzący próbowali połączyć się z mistrzynią cukiernictwa przebywającą w drugim studiu. To zakończyło się fiaskiem, więc podjęto wyzwanie połączenia się z dietetyczką. Tutaj zapadła długa cisza, a Anna Popek starała się zachować kamienną twarz, sztywno uśmiechając się i patrząc prosto w kamerę.
Anna Popek wściekła się podczas drugiego łączenia z cukierniczką. Gościni nie była w stanie usłyszeć prowadzącej i nie mogła odpowiadać na jej pytania. - Pani Marto, czym pani poczęstowała naszych gości i dlaczego akurat takie ciasto? Pani Marto… - pytała Anna Popek, ale jej prośby zostały bez odpowiedzi.
- Pani Marto, śmiało proszę mówić! Co w tym ciastku jest! Pani Marto! Co tam jest? - dopytywała zniecierpliwiona Popek. Po chwili okazało się też, że mistrzyni cukiernictwa ma w studiu kompletnie inne ciastko niż to, które zajadali goście. Również pożegnanie z panią Martą i widzami nie obyło się bez problemów, ponieważ prowadząca najpierw szepnęła, że jest gotowa, a po dłuższej krępującej ciszy dopiero dostała znak, że może mówić i jest na wizji.
Ekipa techniczna zdecydowanie poczuła zbliżający się weekend, ponieważ program obfitował w kolejne potknięcia. W pewnym momencie na ekranie pojawił się Piotr Kieraga, który próbował zapowiedzieć część informacyjną. Został jednak zagłuszony przez reportera, który mówił o migrantach. Ostatecznie Piotrowi Kieredze wyciszono mikrofon. Łączeniu z rozśpiewanym Karolem Kusiem także towarzyszyła niezręczna cisza.
Źródło: Radio ZET/YouTube