0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

„Murder on the Dancefloor” znów podbija świat. Sophie Ellis-Bextor: "Nadal to przeżywam"

3 min. czytania
18.01.2024 11:09

Sophie Ellis-Bextor udzieliła wywiadu Radiu ZET. Brytyjska gwiazda nie ukrywa, że ogromna popularność jej hitu „Murder on the Dancefloor”, który wykorzystano w najgłośniejszym filmie ostatnich tygodni „Saltburn”, bardzo ją zaskoczyła. – To tylko pokazuje, jaką siłę ma muzyka  – przyznaje piosenkarka, która już w marcu wystąpi w Polsce.

Sophie Ellis Bextor
fot. mat. prasowe / Laura Lewis

Sophie Ellis-Bextor nie trzeba przedstawiać fanom tanecznej muzyki. Debiutująca solowo na początku XXI wieku wokalistka może pochwalić się wielkimi hitami, m.in. „Groovejet (If This Ain't Love)”, „Can't Fight This Feeling”, „Not Giving Up On Love” i „Murder on the Dancefloor”. To właśnie ten ostatni ponownie jest na szczytach list przebojów. Co o tej nagłej popularności sądzi sama Brytyjka? Opowiedziała o tym Magdzie Barczyk.

Redakcja poleca

Sophie Ellis-Bextor w Radiu ZET. Wywiad o „Murder on the Dancefloor” i „Saltburn”

„Murder on the Dancefloor” to utwór Sophie Ellis-Bextor, który robił furorę w 2002 roku. Przebój właśnie dostał drugie życie i zachwyca kolejne pokolenia słuchaczy. Wszystko za sprawą filmu kontrowersyjnego filmu „Saltburn” Emerald Fennell, w którym wykorzystano piosenkę.

Szczerze mówiąc, nadal to przeżywam, bo trudno się w tym wszystkim połapać. Jest początek stycznia, a całe to pozytywne zamieszanie towarzyszyło mi też podczas świąt i sylwestra. Tyle tylko, że wtedy spędzałam czas z rodziną, byłam w domu i na głowie miałam zajmowanie się nim. Dopiero teraz zaczynam rozumieć co się tak naprawdę dzieje. To niesamowite i staram się tym cieszyć najlepiej jak umiem, bo to zjawisko wyjątkowe. Nie zdarza się zbyt często.

Oglądaj

Sytuacja z „Murder on the Dancefloor” przypomina niedawny sukces hitów „Bloody Mary” Lady Gagi i „Running Up That Hill” Kate Bush, który można było usłyszeć w „Stranger Things”.

– To bardzo ciekawa i interesująca kwestia, bo sposób, w jaki słuchamy obecnie muzyki, a konkretnie jak słuchają jej młode pokolenia, jest zupełnie inny niż ten, w jaki ja słuchałam jej dorastając. Chodzi tu głównie o TikToka i cały streaming, w którym możesz wybrać sobie każdą piosenkę, jaka kiedykolwiek powstała. To tylko pokazuje, co może się stać jeśli coś trafi do eteru i stworzy się z tego cała fala. W przypadku obu tych piosenek potrzebny był jakiś impuls, żeby wszyscy nagle poczuli to samo słuchając tych utworów. To pokazuje jaką siłę ma muzyka i że dobór odpowiedniej piosenki w odpowiednim momencie może być strzałem w dziesiątkę, choć sama piosenka nie musi być nowa. Po prostu musi oddawać emocje.

Brytyjka opowiedziała też o kulisach współpracy z twórcami „Saltburn”. Jak przebój Ellis-Bextor znalazł się w jednej ze scen filmu?                                 

– Za każdym razem, kiedy twórcy chcą wykorzystać twoją piosenkę w filmie lub show telewizyjnym, muszą uzyskać Twoją zgodę. Wysyłają krótki opis sceny, w której dany utwór ma się pojawić. Moja wiedza była bardzo niewielka. Wiedziałam, że to film Emerald Fennell, którą uważam za bardzo utalentowaną, a oprócz tego, że jeden z bohaterów filmu będzie tańczył do całego „Murder on the Dancefloor” bez ubrań. Pomyślałam jednak – dobrze, sprawdźmy jak to wyjdzie. Sam film zobaczyłam na specjalnym pokazie, to było chyba w październiku. Zrobił na mnie ogromne wrażenie, a widok tak wielu ludzi, którzy czują to samo był wyjątkowy.

Sophie Ellis-Bextor o koncercie w Polsce. Wystąpi 13 marca w Warszawie

Sophie Ellis-Bextor w rozmowie z Radiem ZET przyznała, że pracuje właśnie nad nową płytą, która ma być utrzymana w taneczno-popowym klimacie. W międzyczasie zagra wiele koncertów w Europie. Na trasie koncertowej nie mogło zabraknąć również Polski. Koncert odbędzie się 13 marca w Warszawie.

Już cieszę się na przyjazd do Waszego kraju. Myślę, że ten koncert to będzie mieszanka nowych i starych utworów. Liczę, że będzie to świetny wieczór z ludźmi, z którymi zrobimy prawdziwą imprezę. Ostatni koncert u Was był chyba moim ulubionym na całej trasie. Polacy po prostu wiedzą, po co idą na koncert i jak się mają bawić – to jest fantastyczne. Dodatkowo kocham poznawać miejsca. Jak zapewne wiesz, w Londynie mieszka bardzo duża polska społeczność. Mam więc wielu polskich przyjaciół, którzy wskazują mi gdzie powinnam pójść, co powinnam robić. Dlatego zawsze kiedy wracam, rezerwuję czas na zwiedzanie i zjedzenie mnóstwa pierogów.

Nie przegap
Sylwia Grzeszczak Motyle Radio ZET
13 Zobacz galerię
fot. Radio ZET