Obserwuj w Google News

Sanah szczerze o swoim fenomenie. Jak reaguje? „Jestem w szoku”

2 min. czytania
03.12.2022 09:00

Sanah gościła w „Plus +- Minus Liście Radia ZET Extra”, gdzie premierowo zaprezentowaliśmy jej najnowszy utwór „najlepszy dzień w moim życiu”. Piosenka zapowiada niezwykle ważne dla artystki wydarzenie. W trakcie rozmowy z Marcinem Wojciechowskim wokalistka odniosła się m.in. do swojego fenomenu.

Sanah Radio ZET
fot. Radio ZET

Sanah nie przestaje zachwycać słuchaczy, którzy po raz kolejny oszaleli na punkcie jej muzyki. Najnowszy album „sanah śpiewa Poezyje” osiągnął już status platyny. Piosenkarka podarowała swoim fanom kolejny muzyczny prezent – do sieci trafił nowy utwór „najlepszy dzień w moim życiu”, o którym Sanah opowiedziała w Radiu ZET.

Redakcja poleca

Sanah w Radiu ZET o piosence „najlepszy dzień w moim życiu” i swoim fenomenie

„Najlepszy dzień w moim życiu” to piosenka zapowiadająca niezwykle ważne dla Sanah wydarzenie, którego szczegóły słuchacze poznają już wkrótce. W sentymentalnym utworze gwiazda opowiada o tym, co minęło, ale i o tym, co dopiero nastąpi.

Chodzi o wydarzenie. Najlepszy dzień w moim życiu, który jeszcze nie nastąpił. Czuję, że jest to moje ogromne marzenie, które może się spełnić. To zależy od słuchaczy. Moich kochanych fanów. Jeżeli się spełni, to z góry dziękuję wszystkim – powiedziała w Radiu ZET.

SPEŁNIAMY MARZENIA W RADIU ZET. WYŚLIJ ZGŁOSZENIE

Przez wielu Sanah jest uznawana za jeden z największych fenomenów polskiej muzyki w ostatnich latach. Jak na to reaguje? W trakcie rozmowy z Marcinem Wojciechowskim przywołała pewną sytuację.
Wczoraj rozmawiałam z moją ekipą. Mieliśmy pisać opisy teledysku, piosenki. Pojawiły się propozycje. Może takie zdanie. Piękne słowa. Jak nie ja. Powiedziałam: „Kochana ekipo, zejdźmy na ziemię” – wyznała Zuzia i nawiązała do podejścia ludzi do jej osoby:To lubię na koncertach i jestem w szoku, że to się tak podoba, kiedy mogę powiedzieć o tym, że się spociłam, że jestem cała czerwona. Mogę powiedzieć żart, który właściwie nie jest śmieszny, ale ktoś się zaśmieje. Wtedy czuję, że jestem na ziemi. Że ktoś mnie lubi nawet taką spoconą i czerwoną. To sprawia, że czuję bliskość z publicznością i mam nadzieję, że oni też. To jest najpiękniejsze (że mogę być sobą – przyp. red.). Będę za to dziękować do końca mojego życia”.

Piosenkarka nie ukrywa, że wsparcie fanów pomaga jej na co dzień: „To jest bardzo miłe. Jestem myślami już przy następnej rzeczy, którą zaplanowałam, bo widzę, jak to działa na ludzi. Jak oni mnie do tego zachęcają. To sprawia, że mam ochotę kombinować. Jestem trochę odważniejsza. Nieśmiało, ale odważniejsza”.

Redakcja poleca