Obserwuj w Google News

Anita Lipnicka w nowym singlu zabiera nas do Amsterdamu. „Już się nie boję starzeć”

2 min. czytania
14.06.2023 09:44

Anita Lipnicka gościła w Radiu ZET, gdzie specjalnie dla naszych słuchaczy zaprezentowała przedpremierowo swój nowy singiel „Amsterdam”. Piosenkarka opowiedziała o utworze, nadchodzącej płycie i ostatnich latach pełnych koncertów. Nawiązała również do swoich 48. urodzin.

Anita Lipnicka Radio ZET
fot. Radio ZET

Anita Lipnicka po 6 latach od wydania płyty „Miód i dym” powraca z premierowym materiałem. Nowy singiel „Amsterdam” nieprzypadkowo ukazał się 13 czerwca. W tym dniu artystka obchodziła swoje 48. urodziny. O najnowszej piosence i albumie „Śnienie” opowiedziała w Radiu ZET.

Redakcja poleca

Anita Lipnicka w Radiu ZET z nowym singlem „Amsterdam”

„Amsterdam” to pierwsza odsłona zupełnie nowej płyty Anity Lipnickiej. Nawiązujący stylistycznie do lat dziewięćdziesiątych utwór to wspólna kompozycja wokalistki i Olka Świerkota, znanego ze współpracy z Kaśką Sochacką, Kortezem oraz Dawidem Podsiadło.

 Amsterdam kojarzy mi się z miejscem liberalnym, symbolem swobody, wolności i młodości. Dlatego też uczyniłam go takim swoim czułym miejscem, do którego wracam. Wracam do czasu, kiedy wszystkie drzwi były otwarte przede mną. Kiedy każda karta przyszłości była jeszcze bielusieńka, niezapisana. To były lata dziewięćdziesiąte. Przyszła właśnie pora na takie powroty sentymentalne, ale jednocześnie jest to trochę patrzenie się wstecz przez ramię, ale z miłym uśmiechem i satysfakcją, że „Hej! Jestem tu i nadal jestem szalona. Chcę robić crazy rzeczy” – wyznała Lipnicka w Radiu ZET.

Album „Śnienie”, stworzony wspólnie z Olkiem Świerkotem, Archie Shevsky'm i Piotrem Świętoniowskim, ukaże się jesienią tego roku. Jak zapowiada piosenkarka, płyta będzie bardzo różnorodna.

Płyta będzie miała crazy momenty, ale będzie również miała swoje momenty zamyślenia. Będzie cukier i sól. Będzie do czego uronić łzę i do czego poszaleć w nocy. Cały wachlarz emocji. Płyta jest o mnie. Jestem bardzo monotematyczna. Piszę piosenki o tym, co mnie spotyka. Kończę 48 lat i jestem w takim niesamowitym momencie, bo już się nie boję starzeć. Niczego nie żałuję. Nadal mam mnóstwo ochoty na przygodę. Chcę robić nowe rzeczy, spotykać nowych ludzi i uczyć się od nich być tu i teraz.

Choć premiera ostatniej długogrającej płyty „Miód i dym” miała miejsce w 2017 roku, to w kolejnych latach Anita Lipnicka bardzo intensywnie pracowała.

Odbyłam dwie trasy koncertowe, które się nigdy nie chciały skończyć. Jakoś tak się zbiegło, że w pandemii celebrowałam swoje 25-lecie pracy twórczej. Pandemia się rozciągała w czasie, więc i moja trasa rozciągnęła się w czasie. Wydarzyło się wydawnictwo „OdNowa”, w którym podsumowałam przeszłość na nową nutę. Moje stare piosenki zrealizowali współcześni producenci nowej fali, nowego pokolenia. Wydałam też DVD i CD zatytułowane „Intymnie” przy okazji mojej akustycznej trasy, wyruszyłam w trasę o miłości, która była przepięknym, wzruszającym doświadczeniem. Trochę się narobiłam przez te sześć lat.

Premierze nowego albumu Anity Lipnickiej towarzyszyć będzie trasa koncertowa. Jej pierwsza część zaplanowana została na listopad i grudzień 2023 roku.