Obserwuj w Google News

Żona Grzegorza Ciechowskiego zastraszała muzyków? Odpowiada na zarzuty

2 min. czytania
21.04.2023 13:06

Trwa medialna przepychanka pomiędzy Anną Skrobiszewską, wdową po Grzegorzu Ciechowskim, a członkami Republiki. Muzycy zarzucili Skrobiszewskiej „wyłudzanie” i „zastraszanie”. Stwierdzili, że przywłaszczyła sobie znak „Republika”. Wirtualna Polska opublikowała oświadczenie, w którym kobieta odniosła się do oskarżeń.

Żona Grzegorza Ciechowskiego zastraszała muzyków Republiki? Wydała oświadczenie
fot. EAST NEWS/Dzien Dobry TVN/Bartosz Krupa, Youtube: Republika - Odchodząc [Official Music Video]

Członkowie zespołu Republika ruszyli z nowym projektem. „Obywatele Republiki” to hołd oddany twórczości Grzegorza Ciechowskiego. Początek trasy koncertowej wykorzystali do tego, by zwrócić się do fanów z istotnym przesłaniem. Stwierdzili, że przeszkodą w realizacji planów związanych z rozwojem muzycznego projektu jest żona po zmarłym Grzegorzu Ciechowskim. Sześć lat temu Anna Skrobiszewska nabyła prawa do wykorzystania znaku towarowego Republiki, w związku z czym artyści muszą płacić jej za wykorzystywanie nazwy zespołu.

Muzycy przyznali, że czują się zastraszani. Oskarżają Annę Skrobiszewską o wyłudzanie pieniędzy.

„Prawa do nazwy Republika, jako słownego znaku towarowego, przypisała sobie wdowa po Grzegorzu Ciechowskim, Anna Skrobiszewska. Informacja dotarła do członków zespołu dopiero w 2022 roku wówczas, gdy okazało się, że pełnomocnik wdowy, Przemysław Wałczuk, zażądał w imieniu wdowy pozyskania licencji na korzystanie z nazwy REPUBLIKA m.in. od współzałożyciela Republiki i jej członka od początku jej istnienia, Sławomira Ciesielskiego. Żądania te, często poważnych kwot finansowych, w naszej ocenie mają charakter wyłudzania i zastraszania wszystkich chcących korzystać z naszego dorobku” – napisali w obszernym komunikacie.

Redakcja poleca

Anna Skrobiszewska wydała oświadczenie

Wdowa po Ciechowskim wydała oświadczenie, w którym odniosła się do zarzutów. Przyznała, że słowa muzyków były dla niej zaskoczeniem. Zaznaczyła też, że nie zrobiła nic, co mogłoby wywołać falę krytyki, która ją zalała.

„Ze dziwieniem przyjęłam zarzuty dotyczące 'przypisania' sobie znaku "Republika" utożsamianego z Grzegorzem Ciechowskim. Jako jedyna spadkobierczyni wszelkich praw po Nim z przykrością obserwuję obecny atak medialny na moją osobę i staram się zrozumieć, co jest jego rzeczywistą przyczyną. Ze swojej strony nie dałam ku niemu żadnego powodu” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym w Wirtualnej Polsce.

Skrobiszewska dodała, że dba o dobre imię swojego zmarłego męża i stara się promować jego twórczość.

„Fakt zgłoszenia znaku do rejestracji jako znaku towarowego jest powszechnie znany od samego momentu zgłoszenia, czyli od 2016 roku. Wiedziały o tym wszystkie osoby interesujące się zespołem Grzegorza Ciechowskiego. Mam nadzieję, że podejmowane działania to nie próba zatarcia i umniejszenia roli, jaką pełnił Grzegorz Ciechowski w zespole Republika” – zaznaczyła.

Źródła: RadioZET.pl/Wirtualna Polska