Martyna Wojciechowska pokazała się z ciążowym brzuszkiem. Szczere wyznanie gwiazdy TVN
Martyna Wojciechowska opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym odsłania ciążowy brzuszek. W szczerym poście opowiedziała o bolesnych doświadczeniach. Jej słowa chwytają za serce.
Martyna Wojciechowska jest jedną z najbardziej szanowanych gwiazd polskiej telewizji. Do świata show-bizu weszła dzięki modelingowi. Karierę na szklanym ekranie zaczęła jako prowadząca program „Automaniak” w TVN. Później była gospodynią „Dzieciaków z klasą” i „Big Brothera”. Największą popularność przyniósł jej cykl „Kobieta na krańcu świata”.
Z czasem media zaczęły interesować się jej życiem prywatnym. A sama Wojciechowska nie unika trudnych tematów i chętnie opowiada o tym, przez co przechodzi. Niedawno w sieci huczało od doniesień o jej rozwodzie.
Martyna Wojciechowska rozstała się z Przemysławem Kossakowskim
Rozpad ich związku był zaskoczeniem nie tylko dla fanów, ale także dla samej Martyny Wojciechowskiej. Kiedy nie mogła już ukrywać, że po jej małżeństwie pozostało jedynie wspomnienie, wyznała, że mąż odszedł od niej niespodziewanie, pozostawiając ją z poczuciem olbrzymiej pustki.
– Po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi. Moja decyzja o ślubie była głęboko przemyślana i traktowałam ją bardzo poważnie – napisała na Instagramie Wojciechowska.
Nie była to jednak jedyna bolesna sytuacja, z jaką przyszło jej się zmierzyć. Pomimo tego, że na polu zawodowym odnosi podziwu godne sukcesy, prywatnie nie zawsze układało jej się najlepiej.
Martyna Wojciechowska opublikowała zdjęcie w ciąży. Wyznała prawdę
Niedawno na Instagramie pojawiło się zdjęcie Martyny Wojciechowskiej w ciąży. Podróżniczka opatrzyła nim ważny wpis, w którym opowiedziała o bolesnych doświadczeniach z przeszłości. Nawiązała przy tym do śmierci ciężarnej Doroty z Nowego Targu.
Gwiazda TVN powiedziała, że lata temu dzięki decyzji lekarza udało jej się pozostać przy życiu.
„Wiele lat temu… DECYZJA LEKARZA GINEKOLOGA URATOWAŁA MI ŻYCIE. Nie wahał się ani chwili. Przeżyłam” – napisała.
Przyznała, że po tym wstrząsającym przeżyciu Martyna straciła nadzieję na to, że kiedykolwiek zostanie matką.
„Wiele lat później zostałam szczęśliwą mamą Marysi, choć przez długi czas myślałam, że już nie będzie mi to dane” – wyznała.
Na koniec zaznaczyła, jak istotna jest ochrona życia pacjentów, którą czasami uniemożliwia nadużywanie tzw. klauzuli sumienia. Tym samym nawiązała do śmierci 33-letniej Doroty z Nowego Targu.
„Zdrowie i bezpieczeństwo pacjenta / pacjentki zawsze powinno być priorytetem. Kobiety nie mogą umierać w szpitalnych salach w sytuacji, kiedy możliwe jest leczenie. Dorota, 33 lata, R.I.P.” – czytamy.
Źródła: RadioZET.pl
Tu się dzieje
