Oceń
W sobotę Małgorzata Tomaszewska jak zwykle poprowadziła "Pytanie na śniadanie" w duecie z Aleksandrem Sikorą. Dwójka prezenterów jednak zaczęła wydanie od przekazania informacji o przykrym zdarzeniu, które przytrafiło się Małgorzacie Tomaszewskiej. Prezenterka pojawiła się w studiu z ręką w temblaku, a drugą dłoń miała w opatrunkach. To efekt kolizji drogowej, w wyniku której ucierpiało auto gwiazdy TVP.
Małgorzata Tomaszewska z "Pytania na śniadanie" miała wypadek
Pechowo zaczęła weekend 34-letnia Małgorzata Tomaszewska. Z powodu trudnych warunków pogodowych jej auto wpadło w poślizg i zaliczyło kolizję.
- Od razu tłumaczymy, co się stało, ponieważ i w naszej redakcji, i wszędzie dookoła pojawiają się pytania, czy to stylizacja Małgorzaty? Nie, to nie jest stylizacja. Małgosia wczoraj jechała przepisowo, a i tak wpadła w poślizg i to jest przestroga dla Państwa, żeby uważać na drogach - wyjaśnił Olek Sikora.
Małgorzata Tomaszewska mimo obrażeń przyszła do pracy, lecz po reakcji na dotyk Olka widać był, że kontuzja sprawia jej ból. Korzystając z okazji, prezenterka "Pytania na śniadanie" zaapelowała do widzów o ostrożną jazdę.
- Po drodze, gdzie jechałam były aż trzy kolizję, w tym moja. Auta były do kasacji, więc bardzo proszę Państwa, żeby uważać na drogach - powiedziała Małgorzata Tomaszewska.
Gwiazda nie zdradziła, co konkretnie stało się z jej ręką, ale miejmy nadzieję, że uraz nie jest zbyt poważny i prędko się zagoi.
Oceń artykuł