Obserwuj w Google News

Maja Ostaszewska miażdży „Wiadomości” TVP: „Debata na poziomie rynsztoku”

2 min. czytania
10.11.2022 09:56

Maja Ostaszewska udzieliła wywiadu, w którym zdradziła, dlaczego tak chętnie angażuje się w różne akcje społeczne. Aktorka pozwoliła sobie także na dosadną ocenę poziomu dziennikarstwa w Telewizji Polskiej.

maja-ostaszewska-miazdzy-wiadomosci-tvp
fot. Artur Zawadzki/East News

Maja Ostaszewska nie jest znana jedynie z wielu znakomitych wystąpień aktorskich w filmach i serialach. Gwiazda często głośno mówi to, co myśli i zabiera głos w ważnych społecznie kwestiach. Aktorka brała udział w licznych protestach, wyraża też swoje poglądy w mediach społecznościowych, walcząc o prawa człowieka i poważne podejście do tematu ekologii. W ostatnio udzielonym wywiadzie zdradziła, że to w domu rodzinnym nauczyła się nie odwracać głowy, gdy komuś dzieje się krzywda.

U mnie to jest po prostu naturalne. (…) Zostałam też tak wychowana. U mnie w domu każdy miał prawo mówić, co czuje. Od dziecka byliśmy uwrażliwieni na zwracanie uwagi, kiedy komuś robi się krzywdę. Byłam nauczona otwartości, tolerancji i tego, że jeśli czegoś nie rozumiem, to mogę spróbować zadać pytanie

- powiedziała aktorka w rozmowie z dziennikarzem Pomponika i podkreśliła, że osoby publiczne powinny wykorzystywać swoje zasięgi, by zabierać głos w ważnych społecznie sprawach.

Redakcja poleca

Maja Ostaszewska uderza w Telewizję Polską

Zdaniem gwiazdy każdy ma prawo żyć po swojemu i wierzyć w to, co uważa za słuszne. Ostaszewska nie zgadza się z opiniami osób przekonujących, że ma ona radykalne poglądy. Określa je jako „wolnościowe, otwarte i nieoderwane od rzeczywistości, wynikające z czystej logiki”. „Odklejone” są według niej chociażby ataki na ruch proekologiczny i osoby negujące fakt kryzysu klimatycznego. Maja przyznała, że odważne wypowiadanie się na tematy społeczno-polityczne może mieć swoje konsekwencje. Aktorka nie może liczyć na występy w Telewizji Polskiej, lecz nie wydaje się tym zbyt rozczarowana.

Są takie media, z którymi sama nie chcę mieć nic wspólnego, więc to, że jestem tam niemile widziana, jest mi całkowicie obojętne. Nie chciałabym tam się pokazywać i swoją twarzą legitymizować tego, co tam się dzieje.

W dalszej części rozmowy Ostaszewska oceniła poziom dziennikarstwa w „Wiadomościach” TVP.

Boli mnie to, że tak nisko upadła debata publiczna i że ona często jest na poziomie rynsztoku. Oczekiwalibyśmy od osób, które wypowiadają się publicznie wyższego poziomu. Jest tam dużo pomówień, nieprawdy, a moje wypowiedzi są przeinaczane

- powiedziała aktorka, a fakt częstego komentowania jej poczynań w Telewizji Publicznej uznała za najlepszy dowód na to, że jest skuteczna w tym, co robi.