Obserwuj w Google News

Magda Gessler nie miała litości. Tego nie dało się uratować

2 min. czytania
26.05.2023 16:14

„Kuchenne Rewolucje” cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród restauratorów chętnych do zmian i wśród widzów przed telewizorami. Niestety Magdzie Gessler nie zawsze udaje się pomóc lokalowi. Gorzko przekonali się o tym właściciele jednego z łódzkich gastronomicznych przybytków.

Dla tej restauracji Magda Gessler nie miała litości. Nie przebierała w słowach
fot. Artur Zawadzki/East News

Kuchenne Rewolucje” to od 13 lat jeden z ulubionych formatów widzów TVN-u. Właściciele restauracji, którym przestało się powodzić, proszą o pomoc Magdę Gessler, której zazwyczaj udaje się naprawić sytuację w każdym lokalu. Celebrytka-restauratorka potrafiła wynieść na piedestał nawet najtrudniejsze przypadki. Niestety z łódzkim „Kebabem u Panacia” się nie udało.

Zobacz też:  Magda Gessler obraziła uczestniczkę "Kuchennych rewolucji"? Skomentowała jej wagę

Magda Gessler nie zatwierdziła restauracji w Łodzi. Co się tam wydarzyło?

W 13 odcinku 26 sezonu „Kuchennych Rewolucji” Magda Gessler spotkała się z 24-letnim Damianem z Łodzi. Mężczyzna prowadził lokal, który serwował pizze i kebaby. Trudno mówić o tym, że restauracja się w tym specjalizowała, bo po przyjeździe restauratorki wyszło na jaw, że szef kuchni nie miał podstawowej wiedzy na temat dań z menu.

- Jak na danie z Turcji to nie ma w ogóle przypraw. Jest mdłe i wygląda jak kupa śmieci. Jeszcze śmierdzi jak śmiecioceniła Magda Gessler.

Redakcja poleca

Po ostrej krytyce przyszedł czas na zmiany - restauratorka postanowiła zakasać rękawy i zrobić wszystko, by naprawić sytuację panującą w restauracji. Właściciel tego miejsca nie palił się jednak aż tak do działania. Dostał od Magdy Gessler zadanie, którego nie wykonał przez kilka tygodni.

Magda Gessler była załamana. Nie mogła na to pozwolić

Właściciel gastronomii miał zareklamować odnowiony lokal w sieci. Magda Gessler poleciła, by ten przekazał jak największej ilości osób informację o tym, że jego restauracja przeszła „Kuchenne Rewolucje”.

Gdy „królowa TVN-u” odwiedziła lokal po jakimś czasie była zszokowana. Niestety negatywnie. Okazało się, że nie zrobiono nic w kierunku zareklamowania tego miejsca, na próżno też było szukać informacji o wkładzie Magdy Gessler w rozwój tego baru. Jedyną szansą na rehabilitację było jedzenie. To jednak okazało się tylko gwoździem do trumny. Po daniach zostawionych przez restauratorkę nie został nawet ślad.

- Strasznie mi przykro. Rezultat tej wizytacji jest dramatyczny. Przepraszam bardzo, ale ja tego baru nie przyjmę – poinformowała gwiazda. - Zmieniam ludzi, zmieniam świat, ale tutaj mi się nie udało – skwitowała na koniec.