Obserwuj w Google News

"Love Island": nawet po finale hejt na Adama nie ucichł. Kamil broni kolegi i ujawnia prawdę

Anna Skalik
2 min. czytania
11.04.2023 12:01

Choć siódmą edycję "Love Island" wygrali Agata i Hubert, to na Adama wciąż w sieci wylewał się hejt. Teraz w jego obronie stanął inny uczestnik show Kamil. Zdradził, jak było naprawdę.

Love Island. Wyspa Miłości
fot. Instagram/@loveislandwyspamilosci/screen

W niedzielę 9 kwietnia widzowie " Love Island" oglądać mogli wielki finał programu. Ku zaskoczeniu wielu osób zwyciężyli Agata i Hubert. Choć była to jedna z ulubionych par widzów, to jednak duża część fanów do końca przekonywała, że największe szanse na zwycięstwo ma Adam, bo jest faworyzowany przez produkcję. Tego typu głosy pojawiały się od dawna, a fakt, że były uczestnik "Top model" i Marta, dziewczyna, z którą stworzył w programie parę, dostali się do finału, gdzie obok trzech innych par walczyli o zwycięstwo. Ostatecznie to nie oni wygrali, a Agata i Hubert, którzy byli bardzo lubiani przez widzów. Kiedy stało się jasne, ko wygrał, wielu internautów nie szczędziło adamowi Bogucie krytyki. Teraz w jego obronie stanął inny uczestnik - Kamil.

"Love Island 7": Kamil broni Adama i ujawnia prawdę

Od kiedy Adam Boguta trafił do "Love Island" widzowie zarzucali mu sztuczność, niestałość uczuć i krytykowali jego zachowanie w stosunku do islanderek. Widać było, że były uczestnik "Top model" nie może się zdecydować, która z kobiet najbardziej mu odpowiada i wprost "skakał z kwiatka na kwiatek". Wreszcie kiedy do programu trafiła Marta, chłopak zmienił się o 180 stopni. Wielu widzów nie mogło uwierzyć w jego przemianę, a kiedy relacja Adama i nowej islanderki się zacieśniała, fani programu uważali, że Boguta wszystko sobie ukartował, by wygrać show. Często pojawiały się komentarze, że Adam gra, a do tego ma być faworyzowany przez produkcję, która ukazuje go w pozytywnym świetle.

Redakcja poleca

Nawet mimo iż "Love Island" nie zakończyło się wygraną Adama i Marty, wielu widzów wciąż mówiło o nim krytycznie. Teraz w obronie kolegi stanął Kamil, który na Instagramie przekazał internautom, jak naprawdę Adam był postrzegany przez innych uczestników. Jak zdradził Kamil, to właśnie Boguta był tym, na którego wszyscy w willi mogli liczyć.

- Uważam, że jest to mega niesprawiedliwe, ponieważ ludzie zapominają, że widzą 45 minut z całego dnia. W rzeczywistości to Adam był osobą, na którą każdy mógł liczyć i którą każdy lubi. Jego relacja z Martą jest szczera z obu stron i przed zobaczeniem w komentarzach, co się dzieje, byłem pewien, że wygrają - napisał Kamil w niedawnym InstaStory, odpowiadając na pytanie o hejt na Adama.

Potem Kamil dodał także, jak to wszystko wyglądało naprawdę, a czego widzowie zobaczyć nie mogli.

- Były momenty kiedy Adam chciał opuścić program, bo nie widział nikogo dla siebie i musieliśmy go namawiać, aby został aż w końcu przyszła Marta z którą stworzył szczerą i zaje****ą relację - wyjaśnił Kamil.

Kamil z "Love Island" broni Adama
fot. Instagram/kamilaltemimi/screen

Wygląda na to, że Kamil rozwiał wszelkie wątpliwości fanów. Pytanie, jak relacja Adama i Marty będzie układała się po programie. Czy ta para przetrwa? Czas pokaże. Pewne jest, że fani programu uważnie będą się temu przyglądać.