Obserwuj w Google News

Jarosław Kulczycki stracił syna. Rodzinna tragedia prowadzącego „Panoramy”

2 min. czytania
16.01.2024 09:43

Jarosław Kulczycki po niemal ośmiu latach wrócił do prowadzenia „Panoramy”. Niewielu wie, że prezenter TVP ma za sobą rodzinną tragedię. Lata temu dziennikarz nagle stracił najstarszego syna.

Jarosław Kulczycki stracił syna. Rodzinna tragedia prowadzącego „Panoramy”
fot. Wojciech Olkusnik/East News

Jarosław Kulczycki przez lata był związany z Telewizją Polską. Kiedy władzę w TVP przejęła ekipa powiązana z Prawem i Sprawiedliwością, został zwolniony ze stacji. Niedawno po niemal ośmiu latach powrócił do prowadzenia „Panoramy” i został szefem programu informacyjnego TVP2. Widzowie mogą nie wiedzieć, że lata temu dziennikarz przeżył rodzinną tragedię. Jeden telefon zmienił całe jego życie. W 2015 roku prezenter stracił najstarszego syna.

Jarosław Kulczycki przeżył dramat. Prowadzący „Panoramy” stracił syna

Pierwszą żoną Jarosława Kulczyckiego była Milena Ballue. Choć kobieta urodziła mu syna, Filipa, ich uczucie nie przetrwało próby czasu. Następnie dziennikarz TVP związał się z Dorotą, z którą doczekał się dwójki dzieci - Sambora i Róży. W 2015 roku rodzina Kulczyckich wyjechała na wakacje do Ustki. Wtedy nic nie zapowiadało tragedii…

Jarosław Kulczycki miał utrzymywać dobre kontakty z synem z pierwszego małżeństwa. Mimo że bawił się z młodszymi dziećmi na wakacjach, postanowił zadzwonić do najstarszej pociechy. Filip nie odbierał. - Pomyślałem to, co zwykle myśli rodzic, kiedy dziecko nie odbiera: pewnie nic takiego, oddzwoni - opowiadał na łamach Pani.

Wkrótce telefon zadzwonił, lecz dziennikarz nie usłyszał głosu najstarszego syna. Właśnie wtedy Jarosław Kulczycki dowiedział się o śmierci swojego dziecka. - Nagle ściśnięte gardło. Pięść w żołądku, skurcz mięśni. Śmiertelne przerażenie. Wysiadłem [z samochodu - przyp. red.] i położyłem się na ziemi. Coś krzyczałem, ktoś przystanął, pytał, czy potrzebna mi pomoc. Dorota była z dziećmi w samochodzie - wspominał.

Redakcja poleca

Jarosław Kulczycki stracił dziecko. Jak zginął jego najstarszy syn?

W chwili śmierci Filip Kulczycki miał zaledwie 19 lat. Za niecały tydzień chłopak obchodziłby 20. urodziny. Niestety doszło do niespodziewanego zdarzenia. Syn Jarosława Kulczyckiego poszedł na siłownię. Kiedy podnosił sztangę, źle się poczuł. Odłożył ciężar i gwałtownie wstał. Wówczas doszło do tragedii, a chłopak zasłabł.

Obecni na siłowni wezwali pogotowie i zaczęli reanimację, lecz nastolatka nie udało się uratować. Sekcja zwłok wykazała, że Filip cierpiał na zapalenie mięśnia sercowego, które zostało wywołane infekcją wirusową. U młodych osób choroba zazwyczaj przebiega bezobjawowo, dlatego nikt nie podejrzewał, że coś jest nie tak.

- W dodatkowych badaniach wyszło, że w mięśniu serca Filipa były struktury, które są charakterystyczne dla przewlekłego stanu zapalnego. Najprawdopodobniej on w sezonie grypowym przeszedł grypę, a my nie wiedzieliśmy, że ten wirus drąży mięsień jego serca i powoli go niszczy. W momencie kiedy Filip położył się na ławeczce, żeby wycisnąć sztangę, to najpierw osłabł, a potem gwałtownie się podniósł i to spowodowało, że jego serce zatrzymało się - zdradził Jarosław Kulczycki w „ Dzień Dobry TVN”.

Źródło: Radio ZET/Pani/Dzień Dobry TVN

Nie przegap
Gwiazdy, które straciły dziecko
10 Zobacz galerię
fot. STANISLAW KOWALCZUK/EAST NEWS, VIPHOTO/East News, PIOTR KAMIONKA/REPORTER/EAST NEWS, TRICOLORS/East News