Janusz Panasewicz o występie Polaków na mundialu. Atakuje trenera. "Obrzydliwy mecz, wstyd"
Janusz Panasewicz w ostrych słowach skomentował mecz polskiej reprezentacji z Meksykiem na mundialu. Wokalista Lady Pank nie przebierał w słowach, dostało się nawet byłemu szkoleniowcowi naszych sportowców.
![Janusz Panasewicz](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetrozrywka/storage/images/plotki/janusz-panasewicz-o-wystepie-polakow-na-mundialu-atakuje-trenera/19974117-1-pol-PL/Janusz-Panasewicz-o-wystepie-Polakow-na-mundialu.-Atakuje-trenera.-Obrzydliwy-mecz-wstyd_content.png)
Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Katar 2022 trwają w najlepsze, za nami pierwszy mecz reprezentacji Polski. Niestety, spotkania z Meksykiem nie można zaliczyć do udanych. Choć zremisowaliśmy bezbramkowo, jakość gry Polaków pozostawiała wiele do życzenia. Zdaniem wielu osób pokazaliśmy się z bardzo złej strony i jesteśmy, po reprezentacji Kataru, najgorzej zapowiadającą się drużyną. Podobnego zdania jest Janusz Panasewicz. Lider Lady Pank nie szczędził naszym graczom gorzkich słów.
Janusz Panasewicz zawiedziony meczem z Meksykiem. Wokalista Lady Pank skrytykował polskich piłkarzy
Janusz Panasewicz zabrał głos w sprawie meczu z Meksykiem pod postem swojego znajomego. Wokalista nie pozostawił na polskiej reprezentacji suchej nitki, bezlitośnie wytykając błędy i nieudolność w rozgrywaniu akcji. Jego zdaniem byliśmy świadkami odpychającego występu.
- To był obrzydliwy mecz w wykonaniu tej drużyny, pozbawiony odrobiny pozytywizmu, lekkości i choćby próby improwizacji. Granie każdej akcji od bramkarza na tzw. lagę służyło głównie stracie piłki jak najdalej od własnej bramki, aby się ustrzec natychmiastowej straty bramki i w wariancie optymistycznym liczenie na błąd któregoś z obrońców, czyli gra na aferę. Tak już nikt na świecie nie gra, bo to obciach - cytuje słowa Panasewicza "Super Express".
66-latek nie był także zachwycony komentującym mecz byłym szkoleniowcem polskiej reprezentacji, Jerzym Brzęczkiem. Jego profesjonalizm ocenił bardzo nisko.
- Nieudaczny gość od gry obrzydliwej. Dwa w jednym. Wstyd - stwierdził.
Czy Panasewicz nie był dla naszych sportowców zbyt surowy?