Ewa Pacuła o chorobie córki. Nicole czeka trzeci przeszczep. "Najtrudniejszy moment"
Nicole Saleta, córka Przemysława Salety i Ewy Pacuły, czeka na trzeci przeszczep nerki. Niestety, poprzedni organ został odrzucony przez jej organizm. Modelka i dziennikarka opowiedziała o tym, jak wygląda walka o zdrowie córki.
Ewa Pacuła przez lata była jedną z najpopularniejszych polskich modelek, która z powodzeniem rozwijała karierę w Stanach Zjednoczonych. Na swoim koncie ma współpracę między innymi z marką Emporio Armani. Po powrocie do Polski odnalazła się jako prezenterka, pracowała dla Polsatu, TVN i Canal+. Pacuła jest byłą żoną kickboksera Przemysława Salety, z którym ma córkę Nicole Saletę. Pociecha modelki od najmłodszych lat boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Nicole Saleta czeka na trzeci przeszczep. Córka Ewy Pacuły i Przemysława Salety walczy o zdrowie
W wieku zaledwie 11 lat Nicole przeszła pierwszy przeszczep nerki. Niestety, organ, którego dawcą był Przemysław Saleta, przestał działać po kilku latach. Drugi przeszczep nie został przyjęty przez organizm 29-latki, która aktualnie oczekuje na kolejną szansę. W rozmowie z portalem Jastrząb Post Ewa Pacuła poinformowała, że córka czuje się dobrze.
- Nicole czuje się dobrze. Czeka na trzeci przeszczep, ale aktualnie czuje się bardzo w porządku. Jak się nic nie dzieje złego, to jest dobrze - zdradziła.
Modelka nie ukrywa, że problemy zdrowotne córki odmieniły życie całej rodziny, która musiała poukładać swój świat na nowo.
- Takie doświadczenia stawiają najpierw świat całej rodziny na głowie, a później wszyscy uczą się z tym żyć, przyzwyczajają się do takiej sytuacji. Na początku z takim dzieckiem choruje cała rodzina, a później robimy wszystko, co możemy, aby ona łagodniej przechodziła to wszystko i my, żebyśmy jak najlepiej funkcjonowali w tej sytuacji - stwierdziła.
Nicole Saleta musi przejść kolejny przeszczep. Córka Ewy Pacuły czeka na nerkę
Pacuła w wywiadzie zdradziła, że nieustanne starania o ratowanie zdrowia córki nie należą do najłatwiejszych. Wspominała, że diagnoza lekarzy była dla niej szokiem.
- Tych ciężkich momentów było mnóstwo. Najtrudniejszy moment był na początku, kiedy otrzymaliśmy informację o chorobie, bo to jest szok dla matki, która słyszy, że dziecko jest chore, a dziecko wygląda normalnie, jak zdrowa osoba, i nie ma żadnych objawów - mówiła.
Nicole w rozmowie z magazynem "Viva!" otwarcie opowiedziała o chorobie i dializach nerek.
- Chcę poszerzyć świadomość ludzi na temat dializ otrzewnowych, takich, jakim ja się poddaję. Osoby chore, czekające na przeszczep, muszą być dializowane. Ale szpitale kierują je głównie na hemodializy, które są bardzo wyczerpujące. Byłam na nich trzy lata. Trzy razy w tygodniu trzeba być w szpitalu, gdzie maszyna przez cztery godziny oczyszcza krew. Zdarzyło mi się po takiej dializie na przykład zasłabnąć na zajęciach na uczelni - czytamy.
Życzymy zdrowia i jak najszybszego znalezienia dawcy.
Tu się dzieje
