Obserwuj w Google News

Córka Ciechowskiego walczy z macochą o spadek. "Chodzi o sprawiedliwość"

3 min. czytania
02.12.2023 17:46

Weronika Ciechowska jest najstarszą córką Grzegorza Ciechowskiego. Od dawna walczy z macochą o majątek po ojcu. W nowym wywiadzie zapowiada, że nie zamierza kobiecie odpuszczać.

Córka Grzegorza Ciechowskiego walczy z macochą o majątek
fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER/EAST NEWS/EAST NEWS

Grzegorz Ciechowski był jednym z najbardziej utalentowanych i cenionych polskich artystów. Przez lata związany był z grupą Republika, a także działał solowo. Jego niespodziewana śmierć w 2001 roku była wielkim ciosem dla całej branży muzycznej w Polsce. Przede wszystkim jednak cierpieli jego najbliżsi. Lider Republiki był trzykrotnie żonaty i doczekał się trójki dzieci. Najstarsza, Weronika, była owocem jego związku z aktorką Małgorzatą Potocką, która była drugą żoną artysty. Po rozwodzie muzyk związał się z opiekunką córki i miał z nią jeszcze dwójkę dzieci. Po jego śmierci okazało się, że artysta spisał testament, w którym cały majątek pozostawił żonie. Anna Skrobiszewska miała wypłacić Weronice Ciechowskiej zachowek, co zrobiła. Potem okazało się, że kwota ta była dla córki artysty krzywdząca. Na łamach tygodnika Wprost ukazał się nowy wywiad z Ciechowską, w którym kobieta zapowiada, że będzie walczyć o swoje.

Weronika Ciechowska walczy z macochą o spadek po Grzegorzu Ciechowskim

Gdy Grzegorz Ciechowski zmarł, Weronika miała zaledwie 14 lat. Jako nastolatka miała świetny kontakt z Anną Skrobiszewską, dlatego po śmierci ojca wierzyła, że macocha na pewno chce dla niej dobrze. "Anna była moją ukochaną macochą. Łączyła nas bardzo serdeczna i bliska więź, bo nasz kontakt był częsty, uczestniczyłyśmy aktywnie w naszych życiach" — czytamy w wywiadzie. Wdowa po Ciechowskim miała po śmierci artysty wypłacić pasierbicy 40 tysięcy złotych. 

Redakcja poleca

—  Anna tłumaczyła się, że ma dzieci, nie ma pieniędzy, więc zapłaci mi w dwóch ratach. Nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu. Zgodziłam się na jej prośbę. Dla mnie nasze spotkanie w sądzie było nieprzyjemne ze względu na całą towarzyszącą temu aurę. Byłam wtedy święcie przekonana, że nie mam się o co martwić, bo Anna jest moją rodziną i gdy sytuacja będzie wymagać pomocy, zawsze mi pomoże — oceniła najstarsza córka lidera Republiki. Niestety, po pewnym czasie Weronika zrozumiała, że z majątku ojca należy się jej o wiele więcej: 12,5 procent tantiem z twórczości ojca.

Córka Ciechowskiego się nie poddaje w walce o majątek ojca

Weronika Ciechowska uważa, że ojciec kochał wszystkie swoje dzieci tak samo i z pewnością nie chciałby, żeby którekolwiek zostało pokrzywdzone. — Chodzi tu o sprawiedliwość pod takim względem, że mój ojciec całą czwórkę swoich dzieci kochał tak samo — przekazała smutno. To Małgorzata Potocka, matka Weroniki i druga żona Ciechowskiego, po jego śmierci wniosła o zachowek dla córki po ojcu. Początkowo ustalono kwotę 50 tysięcy złotych, ale Skrobiszewska miała grać na zwłokę. — Mama wniosła sprawę o tzw. zachowek, ale długo ją odraczano. Zakładam, że dlatego, że Anna Skrobiszewska, czyli ostatnia żona mojego ojca, wolała się sądzić ze mną i czekała, aż będę pełnoletnia. Sądzę, że wiedziała, że ze mną pójdzie dużo łatwiej, ale też nie chciała pod żadnym pozorem, żeby to moja mama otrzymała te pieniądze — mówiła w dawnym wywiadzie córka artysty.

Teraz w walce o majątek po ojcu wspiera ją matka. — Jest zła na siebie, że pozwoliła mi odpuścić lata temu. (...) Dziś uważa, że sytuacja, do której doszło, jest niezwykle smutna. Nie chciałaby, żebym przechodziła przez to wszystko - mówiła aktorka.

Źródło: Radio ZET/Wprost

Nie przegap
Te gwiazdy są nieuleczalnie chore. Niektóre z ich chorób prowadzą do śmierci
7 Zobacz galerię
fot. PHOTOlink/Everett Collection/East News + zz/NPX/STAR MAX/IPx/Associated Press/East News + Rex Features/East News