Obserwuj w Google News

Caroline Derpienski broni Krzysztofa P. „Empatyczny, nikomu nic złego nie zrobił”

2 min. czytania
28.02.2024 14:20

Caroline Derpienski postanowiła stanąć w obronie słynnego biznesmena ze Śląska żyjącego w Miami - Krzysztofa P. Samozwańcza gwiazda wciąż nie może przeżyć tego, w jakim świetle w swoim materiale przedstawił ją i jej wybranka Krzysztof Stanowski.

Caroline Derpienski broni Krzysztofa P. „Empatyczny, nikomu nic złego nie zrobił”
fot. Wojciech Olkusnik/East News

Choć  Caroline Derpienski funkcjonuje w polskim show-biznesie zaledwie od roku, to zdążyła w tym czasie skłócić się z największymi wyjadaczami tej branży. Wśród „nemezis” Derpienski znajdziemy osoby takie jak Katarzyna Nosowska, Kinga Rusin, Ewa Chodakowska, a od niedawna Krzysztof Stanowski, który jeszcze chwilę temu był traktowany „po przyjacielsku”. 

Zobacz też:  Derpienski atakuje Stanowskiego. Zarzuca mu konszachty z politykami

Caroline Derpienski ma wyrzuty do Krzysztofa Stanowskiego 

Krzysztof Stanowski opublikował niedawno długo wyczekiwany materiał odsłaniający kulisy „kariery” Caroline Derpienski. Dziennikarz przyjrzał się nie tylko 22-letniej białostoczance, ale i jej partnerowi, którym ma być nie „60-letni Latynos Jack” a pochodzący ze Śląska 60-letni biznesmen Krzysztof P

Wokół mężczyzny od lat 90. krąży cała masa plotek i kontrowersji. I to właśnie o nich opowiedział Stanowski. Całość „śledztwa” twórca Kanału Zero okrasił publikacją wywiadu z samą Caroline, w którym ta opowiedziała o kulisach swojego życia u boku Krzysztofa P., ale i nie tylko. Niestety 22-latce nie spodobało się to, jak ją i jej wybranka przedstawił Stanowski. Oczywiście wyraz swojej złości dała za pośrednictwem internetu. 

Caroline Derpienski broni Krzysztofa P. 

W rozmowie z Pudelkiem Caroline pozwoliła sobie na nawiązanie do tematu ponowie. Nie może się nadziwić, że Stanowski nie docenił jej starań „dla klików”. 

- Czuję się oszukana, ponieważ ten człowiek mnie oszukał. Przyjęłam go jak rodzinę, płaciłam mu za obiady, woziłam go autem, traktowałam wspaniale. Naprawdę, pokazałam siebie z najbardziej empatycznej strony. Zapewniłam mu też content, mówiłam np., że nie akceptuję swoich stóp, tak naprawdę udawałam czasami idiotkę, żeby miał kliknięcia - powiedziała rozżalona. 

Caroline Derpieński kupiła kolekcję swoich ubrań w Chinach? Pojawiły się zdjęcia z fabryk
12 Zobacz galerię
fot. Pawel Wodzynski/East News + instagram.com/carolinederpienski

- Czułam niesmak, bo to było clickbaitem. Ludzie kliknęli, bo zobaczyli "Derpienski" w nagłówku. A tak naprawdę mnie było tam może 10% jak nie mniej. (...) On tak naprawdę wykorzystał moje nazwisko i mój czas, by uderzyć w kogoś, kto jest niewinny, empatyczny i nikomu nic złego nie zrobił. I uderzył w jego rodzinę - dodała Derpienski. 

Tym samym samozwańcza celebrytka podkreśliła, że nie potwierdziła swojej zażyłości z Krzysztofem P. Jednocześnie dodała, że rozmawiała z nim i jego rodziną, bo bardzo im współczuje sytuacji ze Stanowskim. 

- Przede wszystkim nigdzie nie było potwierdzenia, że podczas spotkania ze Stanowskim siedziałam z K.P. - to jest pierwsza rzecz. A druga rzecz - rozmawiałam z nim i jego rodziną, powiedziałam, że jak mogę, to pomogę. Uważam, że ten człowiek nie zasługuje na rozdrapywanie zabliźnionych ran. To odbiło się na jego bliskich. (...) Ja jestem osobą, która przeżyła to nawet bardziej niż oni wszyscy. Poczułam, że przeze mnie, zainteresowanie moją osobą, ucierpiała niewinna osoba - dodała Derpienski.

Źródło: Radio ZET/Pudelek

Nie przegap