Obserwuj w Google News

Burza po akcji charytatywnej Omeny Mensah. "Cyrk i parada zakłamania"

3 min. czytania
05.06.2023 12:05

Za nami kolejna odsłona Wielkiej Akcji Charytatywnej Omeny Mensach. Wystrojeni celebryci w blasku fleszy zebrali 28 milionów złotych. W mediach społecznościowych zawrzało. Mimo szczytnego celu internauci ostro uderzają w całą akcję. O co poszło tym razem?

Omena Mensah
fot. Instagram/@omenamensah/screen

Akcje charytatywne Omeny Mensah od kilku lat są jednym z najważniejszych wydarzeń w polskim show-biznesie. W tym roku nie było inaczej, szczególnie że dla celebrytów jest to okazja do pokazania się w całkiem innym wydaniu niż zwykle. Tegoroczna inicjatywa odbywała się z wielkim przepychem, a gwiazdy dopisały. Łącznie zebrano 28 milionów złotych, które zostaną przekazane na szczytny cel. Mimo to w mediach społecznościowych organizatorki przedsięwzięcia nie brak bardzo krytycznych opinii na jego temat.

Bal charytatywny Omeny Mensah skrytykowany w sieci. "Zabawa pod pretekstem pomagania"

Na Wielkiej Aukcji Charytatywnej Top Charity, zorganizowanej przez Omenę Mensah i Rafała Brzoskę nie zabrakło osób z pierwszych stron gazet. Pojawili się m.in. Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan, Barbara Kurdej-Szatan, Edyta i Cezary Pazurowie, Sandra Kubicka, Rafał Zawierucha, czy  Patricia Kazadi. Impreza odbywała się z wielkim przepychem w iście barokowym wydaniu. Mensah i Brzoska witali gości w przepięknych kreacjach, bo motywem przewodnim tegorocznej imprezy był włoski barok, o czym sama organizatorka informowała w sieci. Fotoreporterzy, morze kwiatów, szampan i tańce to tylko wyrywek akcji, która obywała się w oranżerii pałacu w Wilanowie.

Redakcja poleca

Jak poinformowano, podczas aukcji w zaledwie 90 minut zebrano 28 milionów złotych. Teraz wielu fanów pyta o koszty organizacji takiej imprezy i ile z niej zostanie przekazane na szczytny cel. Internauci zarzucają organizatorom, że takie wydarzenia robi się nie dla faktycznego wsparcia kogokolwiek, ale po to, by celebryci mogli podbudować swoje ego i ugrzać się w blasku fleszy. Zwracają uwagę, że koszt takiej zabawy jest ogromny i jeśli chce się faktycznie kogoś wesprzeć, to nie trzeba tego robić w takim przepychu.

- Bogaci bawią się na bogacko pod pretekstem pomagania biednym. Nie można po prostu pomagać? A bawić się w ten sposób, bo Was na to stać?
- Fajnie, że są akcje i aukcje charytatywne. Ciekawe, że aby zainspirować zamożne osoby do pomocy, trzeba wydać sporo na organizacje eventu, który połechce ego darczyńców.
- Targowisko próżności, może jednak dla biednych dzieci oddać.
- Próżność, megalomania, szpanerstwo! Charytatywność nieśmiało wygląda z cienia — piszą gorzko internauci.

Wiele z tych komentarzy doczekało się odpowiedzi ze strony Rafała Brzoski, który polecał krytykującym wpłacenie choćby symbolicznej kwoty na ich zbiórkę w serwisie ze zbiórkami charytatywnymi. w jednej z odpowiedzi porównał swoją inicjatywę do WOŚP, stwierdzając, że w 90 minut zebrali 10 procent kwoty, którą cała Orkiestra zbiera w skali kraju.

Dosadną odpowiedź zamieściła inna osoba:

- Po pierwsze, to dysponując takim majątkiem, mogliby nie robić absolutnie nic! Po drugie, Rafał Brzoska tradycyjnie podwaja kwotę. Po trzecie, cieszę się, że im się chce zebrać ludzi, którzy mają możliwości finansowe i wspierać takie inicjatywy. Po czwarte, jak pani sobie wyobraża zebranie 28 milionów złotych? Na festynie pod Grójcem podczas grilla? - spytała

No cóż, trudno nie zgodzić się z taką argumentacją. A Was to przekonuje?

Najgłośniejsze rozstania gwiazd w 2022 roku
8 Zobacz galerię
fot. East News, kolaż radiozet.pl