Anna Mucha na popijawie z Barbarą Kurdej-Szatan. "Wódę zagryzają kiełbachą"
Anna Mucha i Barbara Kurdej-Szatan „dały w szyję” po premierze spektaklu „O mało co…” na warszawskiej scenie Relax. Naoczni świadkowie mówią, że panie ostro piły i „wódę zagryzały kiełbachą”. Wiemy, kto jeszcze balował z polskimi aktorkami.
Anna Mucha i Barbara Kurdej-Szatan na wspólnej imprezie. Dwie polskie aktorki teatralne i filmowe celebrowały w weekend premierę spektaklu „O mało co…” w reżyserii Jakuba Wonsa, partnera Muchy. Po udanym spektaklu, w piątek 10 lutego, panie w towarzystwie znajomych i innych członków obsady udały się do jednej z modnych warszawskich restauracji, gdzie oddały się rozmowom, śmiechom i tańcowi.
Anna Mucha i Barbara Kurdej-Szatan wspólnie balują
Po premierze sztuki, w której oprócz Anny Muchy i Barbary Kurdej-Szatan występują także Joanna Kuberska, Filip Bobek i Michał Sitarski, panie wybrały się do knajpy w towarzystwie znajomych. Anna Mucha brylowała w różowym garniturze, spod którego widać było czarny biustonosz. Barbara Kurdej-Szatan postawiła zaś na czarną sukienkę z fioletowymi kwiatami. Strój miał głęboki dekolt, za to interesujące wiązanie pod szyją. Humor nie opuszczał obu aktorek przez cały wieczór, a impreza skończyła się grupo po drugiej w nocy - wedle naocznych świadków i informatorów serwisu Pudelek.pl.
Anna Mucha i Hanna Konarowska – spotkanie po latach
Podczas uroczystej premiery Anna Mucha i jej obecny partner, Jakub Wons, mieli szansę spotkać się także z Hanną Konarowską, byłą żoną mężczyzny. Cała trójka była jednak wyjątkowo polubowna, sympatyczna i pełna ciepłych słów. Co więcej – z chęcią i uśmiechem na ustach zapozowała na ściance.
Warto przypomnieć, że to już druga sztuka, którą Wons stworzył wraz z Muchą. W 2020 roku na deskach teatru pojawił się spektakl „Przygoda z ogrodnikiem”, którego producentką również była Mucha. Para stwierdziła, że w ich relacji panuje równość i egalitaryzm – „nikt nie rządzi ani nie dominuje, a ich relacja, podobnie jak praca, opiera się na partnerstwie”.
„O mało co…” – o czym opowiada sztuka?
Wedle oficjalnych informacji o spektaklu, znalezionych na oficjalnej stronie Sceny Relax „O mało co…” to zwariowana komedia omyłek o dwóch parach, które nieustannie się zdradzają, kryjąc się jednak przed swoim partnerem/partnerką.
Autorem sztuki jest Derek Benfield, a historia skupia się na dwóch parach, które oszukują się wzajemnie, udając przed sobą, że zajmują się działalnością sportową. W czasie, gdy jednak mieli uprawiać jogging, uprawiają… seks z kochankami.
Wedle oficjalnego opisu:
– Kiedy Brian zaczyna uprawić jogging, jego żona Hilary jest bardziej niż szczęśliwa. Nie wie tylko, że sport jest jedynie przykrywką dla schadzek jej męża z młodą kochanką o imieniu Wendy, do których dochodzi w mieszkaniu George'a - najlepszego przyjaciela Briana.
Gdy mąż Hilary udaje się na tzw. bieganie, jego żona ma szansę przyjmować własnego kochanka - George'a. Z pozoru idealna układanka zaczyna się rozsypywać, gdy Jessica, żona George'a, przedwcześnie wraca z podróży, zastając w domu kogoś zupełnie obcego.
„O mało co…” – kiedy obejrzeć sztukę?
Spektakl „O mało co…” grany jest gościnnie w warszawskiej Scenie Relax. Wedle oficjalnego repertuaru sztukę będzie można zobaczyć już tylko raz, w poniedziałek 17 lutego o godzinie 19.00. Bilety wciąż są dostępne.
Czytaj także: Gwiazdy "Top Model" planują dziecko. "Instynkt macierzyński już mocno daje się we znaki"
RadioZET.pl/Pudelek.pl/ScenaRelax.pl
Zdrady, kłamstwa i publiczne pranie brudów. Te gwiazdy rozstały się w 2022 roku
Tu się dzieje
