Woźniak-Starak chciała założyć rodzinę. „Straciłam w życiu niejedną ciążę”
Agnieszka Woźniak-Starak zdobyła się na osobiste wyznanie. Gwiazda nie ma dzieci, lecz bardzo chciała założyć rodzinę. W „Dzień Dobry TVN” ujawniła, że poddawała się procedurze in vitro. Wcześniej dziennikarka miała stracić niejedną ciążę.
Agnieszka Woźniak-Starak przygotowuje się do poprowadzenia nowej edycji „ Mam talent!”. Gwiazda została skrytykowana za udział w programie TVN. Internautka zarzuciła jej hipokryzję, ponieważ wcześniej prezenterka mówiła, że nie zamierza pracować przy tego typu rozrywkowych formatach. Wszystko przez dramatyczne wydarzenia z przeszłości. Agnieszka Woźniak-Starak ma za sobą tragiczną śmierć męża, Piotra Woźniaka-Staraka. Jakiś czas temu dziennikarka wyznała też, że starała się o dziecko. Niestety nie było jej dane stworzyć rodziny.
Agnieszka Woźniak-Starak straciła ciążę. W „Dzień Dobry TVN” mówiła o in vitro
Jeszcze kiedy Agnieszka Woźniak-Starak prowadziła „ Dzień Dobry TVN”, w studiu na Marszałkowskiej gościły osoby urodzone dzięki metodzie in vitro. Najczęściej w stacji TVN o tej procedurze medycznej mówi Małgorzata Rozenek-Majdan, lecz to jej koleżanka z redakcji porannego programu zaskoczyła widzów osobistym wyznaniem o utracie ciąży.
- Dopóki ktoś nie decyduje się, żeby przejść ten proces, to nie zagłębia się w to bardziej. Sama przechodziłam przez in vitro dwukrotnie, bez powodzenia. Wiem, na czym polega. I wiem, że trzeba wejść w ten proces, żeby go poznać. Młodzi ludzie nie szukają informacji na ten temat, jeśli ich to nie dotyczy - powiedziała Agnieszka Woźniak-Starak.
Po skandalicznym wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji gwiazda ujawniła, że kilkukrotnie straciła szansę na założenie rodziny. „Straciłam w życiu niejedną ciążę. Znam ból i piekło, które przechodzą kobiety. I jak każda z nas mam prawo zabierać głos w takich momentach” - napisała na Instagramie. W wywiadzie dla Pani mówiła, że była w ciąży z poważną wadą genetyczną.
- Moja druga ciąża miała poważną wadę genetyczną. Nie musiałam podejmować decyzji o aborcji, bo życie zadecydowało za mnie. (…) Nie wiem, czy poradziłabym sobie, gdyby ktoś kazał mi donosić taką ciążę. Bo to jest potrójny dramat dla kobiety. Najpierw musi pogodzić się z tym, że nie zostanie mamą, a potem przed nią jeszcze miesiące czekania na poród i pogrzeb. Uważam, że w XXI wieku, przy takim postępie medycyny, skazywanie kobiet na tego typu tortury to jest niewyobrażalna podłość - podsumowała Agnieszka Woźniak-Starak.
Źródło: Radio ZET/Dzień Dobry TVN/Pani
Tu się dzieje
