Obserwuj w Google News

Agnieszka Dygant potrzebowała pomocy lekarzy. "To było bardzo hardkorowe"

2 min. czytania
23.05.2023 10:18

Agnieszka Dygant w najnowszym wywiadzie nie ukrywała, że na początku kariery starała się występować w wielu produkcjach, by budować swój wizerunek. Przemęczenie sprawiło, że potrzebowała pomocy lekarzy. Dla sukcesu poświęciła zdrowie?

Agnieszka Dygant
fot. Justyna ROJEK/East News

Agnieszka Dygant to jedna z najbardziej charakterystycznych polskich aktorek, która równie dobrze radzi sobie w rolach komediowych i dramatycznych. Ogromną popularność przyniosły jej kreacje roztrzepanej Frani w sitcomie "Niania" i twardej policjantki "Czarnej" w "Fali zbrodni". W ostatnich latach mogliśmy oglądać Agnieszkę na ekranach w "Kobietach mafii" oraz komediowej serii " Listy do M.". Nie jest tajemnicą, że Dygant jest osobą bardzo ambitną, która od początku kariery dawała z siebie wszystko. W rozmowie z Żurnalistą przyznała, że ciężka praca odbiła się na jej zdrowiu.

Agnieszka Dygant poświęciła zdrowie dla kariery? Aktorka o początkach kariery

Agnieszka Dygant bardzo się starała, by zaistnieć w krajowym show-biznesie. Przez lata występowała jednocześnie w kilku produkcjach, łączyła między innymi role w " Na dobre i na złe" i "Fali zbrodni".

- Na początku grałam w dwóch serialach, w "Fali zbrodni" i "Na dobre i na złe". To się dało połączyć, bo przez cały tydzień byłam w "Fali", bo wyjeżdżaliśmy na zgrupowania, kręciliśmy kilka miesięcy i wracaliśmy. Więc ja dojeżdżałam do Warszawy na "Na dobre i na złe". Jak ekipa "Fali zbrodni" miała weekend wolny, to sobie odpoczywała. Ja jechałam do Warszawy i robiłam zdjęcia do "Na dobre i na złe" - opowiadała Żurnaliście.

Pracowita aktorka przepłaciła swoją ambicję kłopotami zdrowotnymi. W pewnym momencie musiała skorzystać z pomocy lekarzy, ponieważ organizm zaczął odmawiać jej posłuszeństwa.

Redakcja poleca

Agnieszka Dygant trafiła pod opiekę lekarzy. Gwiazda zapłaciła zdrowiem za karierę?

W wywiadzie Agnieszka Dygant nie ukrywała, że kilka ról  jednocześnie to niemałe obciążenie. W pewnym momencie wymagała pomocy lekarskiej, a przepracowanie dało o sobie znać.

- To jest trochę wykańczające, więc się nie obyło bez incydentów, że trzeba było podać glukozę i tak dalej, bo byłam wyczerpana. Potem jak doszła "Niania", to tylko mogłam dogrywać wątki i musiałam odejść na rok z "Fali zbrodni", za mnie wszedł ktoś inny - opowiadała.

Agnieszka nie ma jednak wątpliwości, że poświęcenie dało efekty i pomogło jej zostać jedną z najpopularniejszych polskich aktorek.

- To było bardzo hardkorowe. Myślę sobie, że musiało tak być. To był taki czas, kiedy zbudowało mi to pozycję - podsumowała.