Oceń
Z upływającym czasem się nie wygra, ale można próbować. Gwiazdy prześcigają się w znajdowaniu sposobów, które mają zapewniać wieczną młodość. Jedne działają, inne nie do końca.
Gwyneth Paltrow poinformowała niedawno, że korzysta z zabiegu polegającego na okadzaniu okrężnicy. Ma on zapewniać jej energię, poprawiać metabolizm i zmniejszać ból oraz stany zapalne. Brzmi dobrze? Nie. W zabiegu, który rekomenduje aktorka, wykorzystywany jest toksyczny ozon.
Entuzjastów zabiegów prozdrowotnych i odmładzających nie brakuje także na polskim podwórku. Choć tu przypadki są mniej ekstremalne.
Agnieszka Dygant zna przepis na wieczną młodość?
Do grona tych, którzy korzystają z osiągnięć nauki i technologii, by zachować młodzieńczy wygląd, należy Agnieszka Dygant. Celebrytka od lat szczyci się nieprzemijającą urodą. Czemu ją zawdzięcza? Między innymi jadowi węża, który wtłacza sobie w skórę.
W wywiadzie dla „Urody” zdradziła, że korzysta z tak zwanych derma-oxów – zabiegów, które polegają na dostarczaniu skórze m.in. składników mineralnych.
Dygant wyjawiła przy okazji, że nie jest wielką fanką poprawiania urody przy pomocy skalpela.
— Mam 50 lat, wyglądam, jak wyglądam, mam zmarszczki, to chyba widać, więc ja sobie specjalnie jakichś operacji nie robię. Jeśli komuś się to podoba, to fajnie, a jak nie podoba, to też okej. Myślę, że są lepsze tematy niż to, czy ja sobie zrobiłam operację plastyczną, czy nie — stwierdziła.
Jak widać, sama niechętnie przyznaje, że czas się dla niej zatrzymał. Nie jest jednak jedyna.
Kariera Agnieszki Dygant
Agnieszka Dygant pojawiła się na ekranach w 1997 roku. Wystąpiła wówczas w roli Oli w filmie "Farba". Trzy lata później zgrała Małgosię w serialu "Gosia i Małgosia", w roku 2000 pojawiła się w "Twarzach i maskach".
Największy rozgłos przyniosła jej kreacja salowej Marii w "Na dobre i na złe". Poza tym Dygant ma na swoim koncie role w serii filmów "Listy do M.", w "Botoksie" i w "Kobietach mafii".
Źródła: RadioZET.pl/Uroda
Oceń artykuł