Zenek: przekłamania w filmie o Martyniuku? Kolejne słowa krytyki. "TVP nie wysiliła się za bardzo"
Film "Zenek" wzbudzał niemałe kontrowersje, obrazowi opisującemu początki kariery Zenona Martyniuka zarzucano przekłamywanie faktów. Pojawiły się kolejne informacje o bardzo luźnym podejściu twórców do realiów, w jakich żył "król disco polo".
![Kadr z filmu Zenon Martyniuk](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetsg/storage/images/rozrywka/plotki/zenek-ujawniono-kolejne-przeklamania-w-filmie-o-zenonie-martyniuku/17972966-1-pol-PL/Zenek-przeklamania-w-filmie-o-Martyniuku-Kolejne-slowa-krytyki.-TVP-nie-wysilila-sie-za-bardzo_content.png)
Zenon Martyniuk to bez wątpienia jeden z największych, jeśli nie największy gwiazdor gatunku disco polo. "Muzyka chodnikowa" powróciła do łask i z niszowego nurtu kojarzonego z wiejskimi dyskotekami zmieniła się w integralną część największych krajowych festiwali. Obecnie artyści disco cieszą się ogromną popularnością, zarabiają wielkie pieniądze i cieszą rozgłosem oraz szerokim gronem oddanych fanów, niejednokrotnie zawstydzając swoich kolegów i koleżanki będących gwiazdami popu czy rocka. Martyniuk, lider zespołu Akcent, ma na swoim koncie wielkie hity takie jak "Przez twe oczy zielone" czy Gwiazda" i jest obecnie jednym z najpopularniejszych piosenkarzy w Polsce. Szczególną sympatią darzy go Telewizja Polska, która regularnie zaprasza go na duże imprezy.
Gwiazdor cieszy się tak dużą sympatią, że w 2020 roku postanowiono opowiedzieć historię jego życia i początków kariery na dużym ekranie. Telewizja Polska zrealizowała film "Zenek", w którym mogliśmy oglądać między innymi Krzysztofa Czeczota, Jana Frycza i Piotra Cyrwusa. Produkcja spotkała się z mieszanymi uczuciami, zarzucano jej między innymi niezgodność z biografią głównego bohatera, o czym mówił sam Martyniuk.
- Film mógł być bardziej dopracowany jeżeli chodzi o tę część muzyczną. Ale to wszystko wiąże się z tym, że już była ustalona data premiery i pracowali naprawdę ludzie w całej Polsce, dźwiękowcy, można powiedzieć, że 24 godziny na dobę. Troszkę może za szybko. Może gdyby było więcej czasu, to efekty byłyby lepsze - oceniał.
Z kolei lider Bayer Full Sławomir Świerzyński sugerował, że motyw porwania syna Martyniuka jest zapożyczony z jego biografii.
- Myślę, że ktoś przeczytał książkę „Cesarz disco polo”, zobaczył, że taki wątek był w moim życiu, no i dołożył sobie do historii Martyniuka. Umówmy się: prawie połowa filmu jest o porwaniu. Słyszałem wiele razy, że mój życiorys jest tak bogaty, że nic nie trzeba dodawać (…) To, co pokazali w filmie, to są pierdoły. Patrzyliśmy z żoną na to pseudo-porwanie i szczerze mówiąc, trochę się uśmialiśmy - opowiadał.
Pojawiły się także informacje o nieścisłości historycznej, którą można rzekomo dostrzec w jednej ze scen "Zenka".
Gwiazdy muzyki, które nie wyglądają na swój wiek [ZDJĘCIA]
![Jennifer Lopez](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetsg/storage/images/muzyka/gwiazdy-muzyki-ktore-nie-wygladaja-na-swoj-wiek-zdjecia/17104234-1-pol-PL/Gwiazdy-muzyki-ktore-nie-wygladaja-na-swoj-wiek-ZDJECIA_article.jpg)
Zenek: film o Zenonie Martyniuku posiada błędy historyczne? Chodzi o popularny magazyn
Na grupie "BRAVO (czasopismo)" na Facebooku pojawił się wpis, w którym administrator Tomasz Matulewicz wytyka błąd, jaki znalazł się w jednej ze scen "Zenka".
- Jest taki film "Zenek", a w nim scena, w której główny bohater na targowisku przegląda "BRAVO". Akcja dzieje się w roku 1985, czyli sześć lat przed premierą polskiej edycji pisma. Nie wiadomo jak i skąd sprzedawca na targowisku ma polskie wydania magazynu z roku 1991, 1994 i 1995 (tyle udało mi się wypatrzeć). A żeby było śmieszniej w tym numerze, który notabene Zenek kradnie znajduje się plakat Limahla, który u nas się nigdy nie pojawił. Przejrzałem też niemieckie wydania pisma z tego okresu. I, mimo że plakatów Limahla było sporo, z takim zdjęciem nie znalazłem (jeśli się mylę, poprawcie mnie) - czytamy.
Zdaniem Matulewicza, TVP niezbyt przyłożyła się do oddania realiów czasów, w których żył młody Martyniuk.
- A w jednej ze scen widzimy na ścianie plakat Luke'a Perry'ego z "Beverly Hills 90210" i Take That, których za cholerę nie mogli znać w 1985 roku. Jednym słowem, TVP nie wysiliła się za bardzo, przygotowując materiały do filmu - podsumował.