Obserwuj w Google News

Wpadka dziennikarki TVP na festiwalu w Opolu. Nagranie podbija sieć [WIDEO]

2 min. czytania
08.09.2020 11:28

Kinga Kwiecień zaliczyła wpadkę podczas relacji na żywo z 57. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Dziennikarka TVP zapomniała nazwiska laureatki i kompletnie zgubiła wątek. Nagranie feralnego wejścia trafiło na YouTube. 

Kinga Kwiecień wpadka w Opolu
fot. YouTube screen

Kinga Kwiecień to dziennikarka Telewizji Polskiej, która w niedzielę relacjonowała  57. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Podczas wejścia na żywo dla "Wiadomości" podsumowywała koncert "Debiuty", który zwyciężył Kamil Czeszel z piosenką "Burze". Z kolei nagrodę telewidzów otrzymała Izabela Zalewska śpiewająca "Cień nadziei". Młoda reporterka TVP miała jednak problem z zapamiętaniem nazwiska laureatki i w pewnym momencie kompletnie się pogubiła. Wpadka Kingi Kwiecień na festiwalu w Opolu nie uszła uwadze widzów, którzy zamieścili nagranie feralnego występu w sieci i przyrównali Kwiecień do autorki kultowego już materiału "Bo szyny były złe". 

Wpadka na festiwalu w Opolu to kolejny szeroko komentowany popis Kingi Kwiecień. Niedawno dziennikarka wsławiła się materiałem o Christianie Paulu, amerykańskim projektancie mody, który w "Wiadomościach" wychwalał styl pierwszej damy, Agaty Dudy. Szybko okazało się, że modowy guru z USA jest kompletnie nieznany w środowisku, a o jego projektach nikt w wielkim świecie nie słyszał. Kindze Kwiecień, która współtworzyła reportaż, zarzucono kłamstwo. W odwecie dziennikarka zaczęła banować internautów za krytyczne wpisy, aż wkrótce usunęła swój profil na Twitterze. 

Wpadka dziennikarki TVN24 w programie na żywo. "Przyłapali mnie państwo" [WIDEO]

Festiwal w Opolu 2020: wpadka Kingi Kwiecień z TVP podczas relacji na żywo 

W końcu widzowie mieli okazję zobaczyć autorkę słynnego materiału podczas wejścia na żywo. Kinga Kwiecień miała zdać relację z pierwszego dnia festiwalu w Opolu, w którym przyznano "Karolinkę", czyli nagrodę im. Anny Jantar za najlepszy debiut. Niestety występ okazał się kompletną klapą. Dziennikarka, najpewniej pod wpływem stresu, zapomniała nazwiska laureatki, Izabeli Zalewskiej, i pokręciła je z nazwiskiem zwycięzcy, Kamila Czeszela. 

Nagrodę Anny Jantar wygrał Kamil Czeszel. Decyzją publiczności wygrała Izabela, yyy... Czeszel... Przepraszam, Izabela... yyy... To był wieczór wyjątkowy, w którym zobaczyliśmy największe opolskie przeboje. Wróciliśmy również do tych wspomnień, które były wyjątkowe, Andrzej Zaucha, Maryla Rodowicz, czy też inne wydarzenia... - powiedziała Kwiecień.

Niestety na poprawkę nie było już czasu. Wpadka Kingi Kwiecień na festiwalu w Opolu odbyła się na oczach tysięcy widzów oglądających wieczorne wydanie "Wiadomości". Nagranie szybko rozprzestrzeniło się w sieci, ściągając na dziennikarkę falę drwin i krytyki. - I na to poszły te 2 miliardy? - pytali zniesmaczeni internauci. 

Naturalnie nie obyło się bez porównań do słynnego materiału TVP sprzed lat, w którym reporterka Ewa Michalska mówiła o przyczynach wykolejenia pociągu. Dziennikarka nieskładnie dukała na wizji, przekazując, że szyny były złe, a podwozie... też było złe. Choć Kinga Kwiecień w Opolu wypadła o wiele lepiej, głównie dzięki temu, że w porę zmieniła temat, to i tak jej występ uznano za kompromitację. 

Miejmy nadzieję, że autorka materiału o Christianie Paulu wkrótce będzie miała okazję się zreflektować i udowodni widzom, że mimo ostatnich gaf w pełni zasługuje na miano profesjonalnej dziennikarki. 

Posłuchaj podcastu