Sanatorium Miłości: Halinka wzbudziła niesmak prowadzącej "PnŚ"? Na prezenterkę lecą gromy
Halina z "Sanatorium Miłości 3" gościła w "Pytaniu na śniadanie". Swojska kuracjuszka odważyła się wziąć do rąk węża i założyć go sobie na szyję. Widzom rzuciła się w oczy mina Małgorzaty Tomaszewskiej. Część z nich uznała, że prezenterka spojrzała na Halinkę z pogardą.
![Halinka z "Sanatorium Miłości 3"](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetsg/storage/images/rozrywka/plotki/sanatorium-milosci-halinka-wzbudzila-niesmak-prowadzacej-pns-na-prezenterke-leca-gromy/15356684-1-pol-PL/Sanatorium-Milosci-Halinka-wzbudzila-niesmak-prowadzacej-PnS-Na-prezenterke-leca-gromy_content.jpg)
68-letnia Halina Jaksa z Pabianic jest jedną z najsympatyczniejszych uczestniczek trzeciej edycji "Sanatorium Miłości". W programie dała się poznać jako swojska babka, która bezpośrednio i szczerze okazuje emocje i nie boi się wyzwań. Energiczna seniorka całe życie ciężko pracowała. Odeszła od męża, który źle ją traktował i sama wychowała troje dzieci. Do programu zgłosiła się za namową teściowej.
Dzięki pogodnemu nastawieniu i poczuciu humoru Halina zdołała zaskarbić sobie względy wszystkich uczestników turnusu, a także prowadzącej Marty Manowskiej, która nawiązała z seniorką szczególną więź. Niestety wesołej 68-latce na razie nie wiedzie się w programie - po kilku randkach nie znalazła mężczyzny dla siebie. Mimo tego nie zniechęciła się do dalszej zabawy. Ostatnio figlarna Halina zaszalała na randce z Edziem w jacuzzi i jako jedyna z pań odważyła się wziąć do rąk egzotycznego pająka.
Sanatorium miłości: Halina krytycznie o panach w programie. Nie znajdzie miłości?
Sanatorium Miłości: Halina w "Pytaniu na śniadanie" nie spodobała się Tomaszewskiej?
Halinka została zaproszona do programu "Pytanie na śniadanie" prowadzonego przez Małgorzatę Tomaszewską i Aleksandra Sikorę. W studiu toczyła się rozmowa na temat egzotycznych zwierząt takich jak węże, pająki i jaszczurki, które coraz chętniej są hodowane w domach. Terrariowe zwierzaki budzą powszechnie strach i obrzydzenie, ale nie u Halinki. Seniorka wyznała, że "na żywo boi się jedynie żmij, gdy chodzi na jagody", ale nie ma oporów przed przytuleniem węża goszczącego w studiu. Zachęcona przez prowadzącego bez wahania wzięła gada w ręce.
Taki piękny naszyjnik będę miała, prawda? - powiedziała zawieszając sobie zwierzaka na szyi.
Uwagę widzów przykuła reakcja Małgorzaty Tomaszewskiej. Prezenterka miała według widzów rzucić w stronę Halinki pogardliwe spojrzenie.
Czyżby Małgorzata Tomaszewska na Halinkę patrzyła jakby z pogardą, wyższością? Nie jest to przyjazne spojrzenie - komentują fani na Facebooku.
Pani Tomaszewska nie popisała się. Uważa się za lepsza? Przecież pani Halinka jest sobą, nikogo nie udaje, żeby patrzeć na nią z pogardą. Uczmy się kultury od prostych ludzi.
Pani Tomaszewska musi dużo nauczyć się od pani Halinki i najpierw być sobą, kochać ludzi i mieć szacunek do wszystkich. Jest to osoba piękna w środku, która nie potrzebuje opakowania na zewnątrz - komentują zachowanie gospodyni "Pytania na śniadanie".
Część internautów twierdzi, że skrzywiona mina prowadzącej nie miała związku z Haliną, lecz była reakcją na węża. W obronie prezenterki stanęli admini profilu.
Przecież Małgosia boi się węża! A nie Halinki - wyjaśnili.
Obejrzyjcie fragment "Pytania na śniadanie" z Halinką i oceńcie sami, o co mogło chodzić Małgorzacie Tomaszewskiej.
Sanatorium Miłości: Edward o byłej żonie. W końcu wyznał, dlaczego od niego odeszła