Obserwuj w Google News

"Pytanie na śniadanie" zniknie z anteny przez koronawirusa? Gwiazda szczerze o sytuacji programu

Patrycja Chudolińska
2 min. czytania
19.03.2020 13:21

Koronawirus utrudnia pracę w wielu firmach w Polsce. Także stacje telewizyjne muszą mierzyć się z przeciwnościami. Realizacja wielu programów, zarówno TVN, TVP, jak i Polsatu została zawieszona. Czy podobny los czeka "Pytanie na śniadanie"?

Pytanie na śniadanie
fot. VIPHOTO/East News

"Pytanie na śniadanie" zawieszone przez koronawirusa?

"Pytanie na śniadanie" to jeden z najchętniej oglądanych programów śniadaniowych w Polsce. Od jakiegoś czasu widzowie zastanawiają się, czy wciąż będzie prowadzony w trakcie pandemii koronawirusa. W związku z zagrożeniem realizacja wielu innych programów telewizyjnych została zawieszona. Odwołano zdjęcia między innymi do "Dance, dance, dance", "Tańca z gwiazdami" oraz "Twoja twarz brzmi znajomo".

O sytuacji programu śniadaniowego TVP postanowiła opowiedzieć Ida Nowakowska. Prowadząca w rozmowie z "Plejadą" zdementowała plotki o zawieszeniu "Pytania na śniadanie". Podkreśliła, że w tej trudnej sytuacji stacja podjęła bardzo poważne kroki, by zapewnić bezpieczeństwo pracownikom.

- Nasze makijażystki nie malują już gości, prezenterzy są natomiast tylko poprawiani. Wszystkie przybory, których używają wizażystki, to rzeczy jednorazowego użytku. Po zrobieniu poprawek są natychmiast wyrzucane. Każdy pracuje w gumowych rękawiczkach. Prezenterzy występują już głównie we własnych ubraniach, albo w takich, które już wcześniej były zgromadzone w naszej garderobie. Wszystkie pokoje w budynku są dokładnie odkażane. Dezynfekujemy nie tylko klamki, nie tylko drzwi, nie tylko przedmioty, ale także całe pomieszczenia. Nasze służby sanitarne chodzą ze specjalnymi urządzeniami do dezynfekcji, rozpylają je w całym gmachu: w studiach, garderobach, na korytarzach, w łazienkach - wyjaśniła Ida Nowakowska.

Ida Nowakowska opowiada o sytuacji programu "Pytanie na śniadanie"

To jednak nie wszystko. Ida Nowakowska podkreśla, że wiele rozmów z gośćmi odbywa się za pomocą Skype'a. W redakcji wiele osób pracuje zdalnie, a na miejscu pozostali jedynie producent, kierownicy produkcji i osoby pracujące na planie.

- Prezenterzy nie śpią w studiu telewizyjnym. Nie ma też takiego planu ani pomysłu, by zdjąć z anteny "Pytanie na śniadanie". Nasi widzowie właśnie teraz nas najbardziej potrzebują, co pokazują, dzwoniąc do nas. Ludziom potrzeba otuchy, rozrywki i dobrej energii, co staramy się im przekazywać. Jesteśmy bezpieczni, podczas nagrań mamy zapewnione nawet dyżury ratowników medycznych - zaznaczyła prezenterka TVP w rozmowie z "Plejadą".

Oglądacie "Pytanie na śniadanie"?

RadioZET.pl/PCh