Obserwuj w Google News

Patricia Kazadi o depresji i zaburzeniach odżywiania. "Zajadałam stres"

2 min. czytania
27.08.2021 08:19

Patricia Kazadi gościła ostatnio w programie Macieja Dowbora i Joanny Koroniewskiej - "Domówka u Dowborów". Gwiazda opowiedziała m.in. o walce z depresją oraz zaburzeniach odżywiania. Wyznała, jak hejt, którego doświadczyła, wpłynął na jej wygląd i samopoczucie.

Paticia Kazadi
fot. Viphoto/ East News

Patricia Kazadi to kolejna gwiazda, która gościła w instagramowym programie Macieja Dowbora i Joanny Koroniewskiej - "Domówka u Dowborów". 33-letnia gwiazda opowiedziała o internetowym hejcie, depresji i zaburzeniach odżywiania. Jak się okazuje, ogromna popularność, której doświadczyła jakiś czas temu, negatywnie odbiła się na jej zdrowiu.

Zobacz też:  Patricia Kazadi przeszła metamorfozę. Gwiazda postawiła na krótkie włosy [FOTO]

 Patricia Kazadi o depresji i zaburzeniach odżywiania. "Zajadałam stres"

"Zajadałam stres. Potrafiłam przyjść do domu i najeść się tak, że potem chciało mi się wymiotować i wszystko zwracać. Już tego nie robię, ale tak wyglądało moje życie wcześniej. Jak miałam najgorszy czas - ogromną depresję i załamanie nerwowe, to schudłam do 44 kg przy wzroście 170 cm. Byłam na 20 okładkach, ale co mi to robiło z głową, kiedy miałam 22 lata?" - powiedziała celebrytka w "Domówce u Dowborów".

Patricia podkreśliła, że w tamtym czasie była mocno zagubiona.

"Dorastająca w Polsce mulatka w czasach, kiedy takich dziewczyn jak ja było niewiele. (…) Nie czułam się ani tu, ani tam. Byłam kompletnie zagubiona i starałam się za wszelką cenę przypodobać ludziom. Chciałam, żeby wszyscy mnie polubili. Zawsze byłam odbierana jako osoba bardzo pewna siebie, a w środku działy się dziwne rzeczy, których nie umiałam nikomu powiedzieć" - wyznała.

Warto podkreślić, że Kazadi nie boi się mówić o tematach związanych z depresją czy body shamingiem, którego doświadczyła w ostatnim czasie.

"Body shamingu doświadczam w swoim życiu od praktycznie 20 lat. Najpierw doświadczałam go w skali małej, prywatnej, pewnie tak, jak większość z was, czyli np. jadąc w rodzinne strony czy odwiedzając znajomych, wysłuchiwałam takich zdań jak "ojej, zmizerniałaś, może byś coś zjadła" albo "ooo, widzę, że się pojadło" itd. Wiadomo, żadna z tych osób nie miała nic złego na myśli, nie chciała mnie pewnie urazić, ale w momencie, gdy jesteś na etapie dorastania, takie zdania cię dotykają. (…) Później doświadczyłam body shamingu na początku mojej kariery zawodowej. (…) Mam koleżanki w branży, które jak słyszą na swój temat jakieś zdania czy komentarze, to w ogóle ich to nie rusza, bo świetnie czują się same ze sobą, ale nie wszyscy jesteśmy tacy sami. Ja ewidentnie jestem dużo bardziej wrażliwa" - mówiła Kazadi w jednym z nagrań na Instagramie.