Obserwuj w Google News

Olga Frycz żałuje, że zabrała dziecko w podróż samochodem: „Miałam wyrzuty sumienia, że ją wpakowałam na tyle godzin do siodła”

Redakcja
2 min. czytania
08.02.2019 13:01

Olga Frycz zabrała swoją córeczkę Helenkę w pierwszą długą podróż. Aktorka postanowiła skorzystać z pięknej i słonecznej pogody we Włoszech i wybrała się na narty. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie długa podróż autem. Olga przyznała, że decyzja o wyborze samochodu nie do końca była trafiona.

Olga Frycz wybrała się z bardzo długą podróż samochodem z dzieckiem
fot. Instagram/ Olga Frycz

Olga Frycz opisuje pierwszą długą podróż z dzieckiem

Olga Frycz, odkąd została mamą Helenki, zamieniła się w prawdziwą insta-mamę. Aktorka chętnie publikuje wpisy związane z macierzyństwem, nowinki kosmetyczne i porady, jak po ciąży wrócić do formy. Na jej instagramowym profilu nie brakuje też zdjęć z malutką Helenką.

Ostatnio Olga wybrała się z maleństwem w pierwszą długą podróż samochodem do jednej z włoskich miejscowości wypoczynkowych. Jak się okazuje, Olga nie do końca była zadowolona z wyboru transportu. Mimo że  podróż z dzieckiem przebiegła spokojnie, Frycz miała wyrzuty sumienia, że dziewczynka bardzo długo była „uwięziona” w foteliku samochodowym.

 „Jesteśmy na zimowych wakacjach we Włoszech. Jechaliśmy dłuuuugo. Mamy szczęście, że nasze dziecko jest wyjątkowo spokojnie, ale nawet najgrzeczniejszy aniołek czasami traci cierpliwość. W trakcie drogi na trasie Zakopane - Commezadura (1100km) córka miała dwa kryzysy. Z opowieści moich koleżanek wiem, że to tyle, co nic. Naprawdę podróż zniosła bardzo dzielnie, ale za to ja miałam tak potworne wyrzuty sumienia, że ją wpakowałam na tyle godzin do siodła, że hej”  – napisała aktorka w mediach społecznościowych.

Olga Frycz zdradziła, że mimo przerw w trakcie podróży małej Helence nie podobało się, że musi wracać do fotelika. Dlatego zdecydowała, że wrócą samolotem.

RadioZET.pl/ Plejada/ SW