Marta Wierzbicka zdradziła, dlaczego jest negatywnie odbierana przez ludzi

Marta Wierzbicka jest bardzo aktywna na swoim Instagramie. 30-latka spełnia się jako influencerka. Na co dzień występuje też w warszawskim teatrze Komedia i Capitol. Przez wiele lat grała w serialu "Na Wspólnej", wcielając się w postać Oli Zimińskiej. Ostatnio gwiazda udzieliła wywiadu Żurnaliście, we którym zdradziła, że m.in. przez niektórych odbierana jest negatywnie. Niektórzy myślą, że Marta jest zarozumiała.

"Ludzie odbierają mnie za osobę zarozumiałą i nieprzystępną. To wynika z tego, że ja się wstydzę na pierwszy rzut, więc się nie odzywam. Jestem zamknięta w sobie. Gdzieś tam kreuje sobie fajną rzeczywistość w główce i super mi się żyje" - powiedziała Wierzbicka.

Zobacz też::  Marta Wierzbicka zniknęła z telewizji. To koniec jej kariery? "Nie jestem zapraszana na castingi"

Marta Wierzbicka zdradziła, dlaczego jest negatywnie odbierana przez ludzi

30-letnia gwiazda wyznała, że za pomocą Instagrama chciałaby nieco odczarować "łatkę" osoby niedostępnej oraz zarozumiałej.

"Nie do końca jestem taką osobą, która jak kogoś pozna to small talk i jakoś leci. Ja mam z tym straszny problem, dlatego też jestem odbierana jako osoba zarozumiała i niedostępna. Skrajność straszna. Dlatego mam Instagram i mam nadzieję, że ludzie dostrzegają, że w głębi jestem szczęśliwym człowiekiem" - podkreśliła.

Marta Wierzbicka popularność na szklanym ekranie zyskała dzięki roli Oli Zimińskiej w serialu TVN Na Wspólnej, w którym zaczęła grać w 2005. W 2010 roku podłożyła głos pod tytułową postać w filmie "Alicja w Krainie Czarów".

 W 2013 roku wzięła udział w rozbieranej sesji do magazynu „Playboy". W 2014 roku uczestniczyła w drugiej edycji programu Polsatu "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami". W parze z Łukaszem Czarneckim odpadła w pierwszym odcinku. W 2016 roku ponownie podłożyła głos głównej bohaterce filmu "Alicja po drugiej stronie lustra". Gwiazda wzięła też udział w programie "Azja Express".